Kulminacyjnym akordem kampanii Małgorzaty Wassermann w wyborach na prezydenta Krakowa będzie przesłuchanie Donalda Tuska przed komisją ds. Amber Gold. Co ma piernik do wiatraka? Tyle co Tusk do Krakowa.
Ale pisowskim macherom od wyborów wydaje się, że na grzbiecie komisji śledczej można wjechać na fotel w Krakowie. I w Warszawie.
Czy to może się udać? Teoretycznie tak. A w praktyce? Zobaczymy, czy Wassermann uda się zjeść Tuska, skoro nie poradziła sobie z dużo słabszymi zawodnikami. Coś nam jednak podpowiada, że to Tusk zrobi z pani poseł wiatrak. Bo o kanibalizm nawet PiS go nie oskarża. Na razie.
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy