Uczciwość według pani ambasador

Uczciwość według pani ambasador

Słuchajcie, co mówi Georgette Mosbacher, ambasador USA w Polsce, a lepiej zrozumiecie, skąd się bierze dygot naszych polityków przed Amerykanami. Pełni ministrowie i wicki wzywani na dywanik do ambasady traktowani są tam z buta. Gdy chodzi o interesy firm amerykańskich, aroganccy i butni dyplomaci poczucie humoru mają na poziomie zero. Wydają polecenia i wypad. Przykłady? Leki, Uber, podatek cyfrowy. Zasada generalna jest prosta jak myśl kowboja. Wszystko, co amerykańskie, ma mieć zielone światło. I ma. Pani Mosbacher mówi o tym wprost: „Moja praca polega na pokazywaniu Polakom, co uważamy za uczciwe”. A co jest uczciwe? Wedle jej szefa Trumpa uczciwe jest to, co jest dobre dla USA. A my? Mamy za to płacić.

 

Wydanie: 10/2020, 2020

Kategorie: Aktualne, Przebłyski

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy