Ujazdowski jak brzytwa

Ujazdowski jak brzytwa

Mamy dziś dwie wiadomości. Dobrą i złą. Zaczniemy od złej. Po długim niebycie pojawił się w internecie i na wizji Kazimierz Michał Ujazdowski i przynudzał – w co trudno uwierzyć – jeszcze bardziej niż przed wyjazdem. A dobra wiadomość? Będzie o czym pisać, bo Ujazdowski zapatrzony w pewnego ekspolityka lewicy ma być teraz ostry jak brzytwa. Niedawny pupil Jarosława Kaczyńskiego poszedł na pełną szczerość. I odkrył przed światem prawdę, do której doszedł w trakcie byczenia się. Jakaż to prawda? Ano taka, że jak pisze Ujazdowski, „prawda nie leży pośrodku”. Zapowiada się gorąca jesień. Wreszcie dowiemy się nie tylko pełnej prawdy. Dowiemy się też, gdzie ona leży. A wszystko z „Przeglądu”, który jako jedyny, ale jakże wiernie towarzyszy Ujazdowskiemu. Nieodrodnemu synowi przaśnej, ale polskiej prawicy. Oby tylko nie było jak u księdza profesora Tischnera, że na końcu będzie g… prawda.

Wydanie: 2008, 36/2008

Kategorie: Przebłyski

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy