Unia eliminuje trucicieli

O ograniczenie emisji zanieczyszczeń trzeba dbać u źródeł, a nie – jak dotychczas – „na końcu rury”

30 października br. mija termin uzyskania przez przedsiębiorstwa tzw. pozwoleń zintegrowanych na emisję zanieczyszczeń do atmosfery i oszczędne gospodarowanie surowcami. W zakładach, które nie uzyskają takiego dokumentu, inspektorzy ochrony środowiska mogą nakazać decyzją administracyjną wstrzymanie prowadzonej w nich produkcji.
Do tej pory w Ministerstwie Środowiska zarejestrowano 1,5 tys. wniosków i 1,2 tys. pozwoleń zintegrowanych, najwięcej z województw wielkopolskiego i śląskiego. Obowiązek uzyskania takiego pozwolenia ma 2 tys. zakładów.
Pozwolenia te obowiązują od 2004 r., od momentu wprowadzenia do polskiego prawa unijnej dyrektywy IPPC (Integrated Pollution Prevention and Control) w sprawie zintegrowanego zapobiegania i ograniczania zanieczyszczeń. Zastąpiły one odrębne pozwolenia na odprowadzanie różnego rodzaju zanieczyszczeń do powietrza, wód i gleby, które zakłady przemysłowe uzyskiwały przed wejściem do Unii Europejskiej.

Mniej surowców i energii

Unijna dyrektywa IPPC to jeden z najważniejszych aktów prawnych Unii Europejskiej w dziedzinie ochrony środowiska. Jej wymogi odnoszą się do sześciu kategorii działalności produkcyjnej: przemysłu energetycznego, chemicznego, mineralnego (m.in. producentów klinkieru, szkła i wyrobów ceramicznych), produkcji i obróbki metali, obiektów utylizacji i unieszkodliwiania odpadów oraz innych rodzajów działalności określonych w aneksie I dyrektywy. Obejmuje ona też producentów papieru i tektury, przemysł rolno-spożywczy, hodowle i ubojnie zwierząt.
Zgodnie z zaleceniami dyrektywy IPPC, zakłady ujęte w tym wykazie powinny być wyposażone w nowoczesne instalacje, które minimalizują powstawanie odpadów, ścieków, pyłów, gazów, a także ograniczają zużycie surowców i energii dzięki zastosowaniu Najlepszych Dostępnych Technik (Best Available Technique – BAT). – Chodzi tu nie tylko o technologię, lecz także o efektywność procesów zarządzania przedsiębiorstwem i produkcją, ze szczególnym uwzględnieniem ograniczania emisji zanieczyszczeń u źródeł, a nie jak dotychczas „na końcu rury” – wyjaśnia ekspert Wojciech Jaworski.
– Wymagania BAT sprawiają, że używa się mniej surowców i energii, a produkty nadają się do recyklingu. Obowiązuje zasada, że oczyszczaniu i składowaniu podlega tylko to, czego nie da się wyeliminować na etapie produkcji. Na podstawie BAT określane są limity dla każdej instalacji, z której emitowane są zanieczyszczenia do środowiska.
Rodzaje instalacji, których prowadzenie wymaga uzyskania pozwolenia zintegrowanego, zostały określone w rozporządzeniu Ministra Środowiska z 26 lipca 2002 r. W przemyśle energetycznym są nim objęte wszystkie urządzenia do spalania paliw o mocy nominalnej ponad 50 MW. Jeśli ich użytkowanie rozpoczęło się po 30 października 2000 r., operatorzy mieli czas na uzyskanie pozwolenia zintegrowanego do 30 kwietnia 2004 r. Dla instalacji zamontowanych wcześniej termin ten został wydłużony do 30 czerwca 2006 r.
Podobnie jest w pozostałych branżach, gdzie terminy też są zróżnicowane. Do końca 2004 r. pozwolenie zintegrowane, które jest formą licencji na prowadzenie działalności, musieli uzyskać producenci klinkieru cementowego i wapna oraz gospodarstwa rolne i fermy zajmujące się hodowlą trzody chlewnej. O rok później do ich otrzymania zobowiązani zostali producenci papieru i tektury, materiałów włókienniczych, masy włóknistej z drewna, zakłady utylizacji padliny oraz hodowcy drobiu mający w swoich kurnikach powyżej 40 tys. sztuk ptaków.
Okres dostosowawczy dla pozostałych przedsiębiorstw przedłużono do 30 października 2007 r., a dla zakładów ujętych na tzw. liście derogacyjnej do końca grudnia 2010. Jest to ostateczny termin dla wszystkich przedsiębiorstw, które prowadzą działalność na wspólnym, europejskim rynku. Konsekwencją braku licencji w terminach ustalonych w rozporządzeniu ministra środowiska może być zamknięcie zakładu w ciągu sześciu miesięcy od daty, kiedy decyzja była wymagana.

Skąd wziąć pieniądze?

Często przeszkodą w uzyskaniu standardów określonych w dyrektywie IPPC są wysokie koszty koniecznych inwestycji. Można jednak ubiegać się o dotacje na ten cel w ramach Sektorowego Programu Operacyjnego Wzrost Konkurencyjności Przedsiębiorstw (działanie 2.4) oraz nowych mechanizmów finansowych – europejskiego obszaru gospodarczego i norweskiego, których obsługą zajmuje się Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Dzięki środkom z SPO WKP koszt uzyskania pozwolenia może być o połowę niższy. Wsparcie dotyczy m.in. zmian technologii służących np. zmniejszeniu zaopatrzenia w energię, wodę oraz surowce w przedsiębiorstwie, a także wyposażenia w urządzenia ograniczające emisję zanieczyszczeń.
Górny limit pomocy wynosi 5 mln euro dla jednego przedsiębiorcy. Wsparcie ze środków publicznych może wynieść od 30 do 65% kosztów kwalifikowanych danego projektu. Pomoc finansowa przyznawana jest na dostosowanie przedsiębiorstw do najlepszych dostępnych technik.
Z SPO WKP pomoc finansową otrzymały m.in. Elektrociepłownia Arctic Paper Kostrzyn SA na zmianę technologii wytwarzania energii cieplnej, od której zależało uzyskanie pozwolenia zintegrowanego, oraz Elektrociepłownia nr 4 w Łodzi.
W Polsce pozwolenia zintegrowane dla instalacji i urządzeń, które znacząco oddziałują na środowisko, wydają wojewodowie, a dla pozostałych – starostowie. Zdaniem Wojciecha Jaworskiego, nie zawsze pracownicy niższych szczebli administracji państwowej są odpowiednio przygotowani do prowadzenia dość skomplikowanych postępowań o wydawanie pozwoleń zintegrowanych, niezbędne są bowiem do tego odpowiednia wiedza i doświadczenie. Aby podnieść kwalifikacje zawodowe tych osób, Ministerstwo Środowiska organizuje specjalistyczne, bezpłatne szkolenia, które prowadzą eksperci. Należy podkreślić, że biorą w nich udział nie tylko urzędnicy, ale również przedstawiciele podmiotów gospodarczych ubiegających się o pozwolenie zintegrowane.
Realizację tego unijnego zalecenia na terenie całej Polski sprawdzają inspektorzy ochrony środowiska. Skontrolowali ponad 630 instalacji w 600 zakładach, które były zobowiązane do uzyskania pozwolenia zintegrowanego do końca 2005 r. Przeprowadzone kontrole w wielu przypadkach w znacznym stopniu przyczyniły się do wyjaśnienia problemów prawnych z tym związanych, jak również miały wpływ na przyspieszenie procesu decyzyjnego związanego z opracowaniem wniosku koniecznego do uzyskania pozwolenia zintegrowanego.


Łatwiej działać w Unii

Uzyskanie pozwolenia zintegrowanego umożliwi przedsiębiorstwom swobodne działanie na unijnym rynku. Pozwolenia wydawane są przez starostwa lub urzędy wojewódzkie. Ich brak może spowodować zamknięcie zakładu w ciągu sześciu miesięcy. Warunki pozwolenia muszą określać obowiązki przedsiębiorcy, który powinien prowadzić monitorowanie procesu produkcji i dostarczać uzyskane dane do właściwego organu, który na ich podstawie stwierdzi, że zakład spełnia wymogi pozwolenia.


Konieczne limity

Wprowadzanie do otoczenia nadmiernej ilości szkodliwych substancji zagraża środowisku naturalnemu i zdrowiu mieszkańców. Zanieczyszczenia te powoduje intensywny rozwój przemysłu, transportu i urbanizacji. Postępu nie da się powstrzymać, ale można ograniczać negatywne skutki jego oddziaływania na środowisko. Limitowanie niebezpiecznych zanieczyszczeń jest w tej sytuacji koniecznością. Przepisy prawne określają normy i wskaźniki dopuszczalnych emisji, których przekroczenie powoduje poważne konsekwencje.

Wydanie: 19/2007, 2007

Kategorie: Ekologia
Tagi: Marek Tomaka

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy