Tomasz Sekielski i Andrzej Morozowski prowadzący w TVN program „Teraz my!” w ubiegły wtorek zaprosili na debatę kandydatów na prezydenta, Donalda Tuska i Lecha Kaczyńskiego. Goście wchodzili pojedynczo. Tusk wszedł dostojnie, przywitał się z prowadzącymi i zasiadł wygodnie w fotelu. Kaczyński też wszedł z tęgą miną, która mu zrzedła, gdy chciał usiąść. Otóż biednemu Lechowi tak podniesiono fotel, że nieszczęśnik musiał się wspinać na palcach, a później siedzieć z dyndającymi nogami i patrzeć na rozpartego Donalda.
Trudno uwierzyć, że był to przypadek.
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy