30,5 tys. katechetów pracuje w przedszkolach i szkołach. Nauka religii to często nauka nietolerancjiKazał jej wejść na krzesełko i powiedział: – Patrzcie, to jest diabeł. – Metoda mało subtelna, ale to przemyślana i skuteczna strategia. Które dziecko chciałoby być diabłem? – pyta retorycznie nauczycielka pracująca we wrocławskim liceum. W taki sposób ksiądz katecheta wymusił na jednej z uczennic uczestnictwo w lekcjach religii. Mówił, że słuchanie Led Zeppelin, The Beatles, Pink Floyd czy Rolling Stones to wywoływanie szatana. – Było też o tym, że kobiety prowokują szatana chodzeniem z odkrytą głową i krótkim rękawem – opowiada nauczycielka, a prywatnie mama 15-latka, który otrzymał od katechety książkę z takimi właśnie treściami. Z danych Ministerstwa Edukacji Narodowej wynika, że w roku szkolnym 2013/2014 w przedszkolach i szkołach wszystkich typów nauczanie religii prowadziło 30 570 katechetów zatrudnionych na 25 179,11 etatu. Natomiast według publikacji „Kościół Katolicki w Polsce 1991-2011”, w 2009 r. wszystkich katechetów było 33 492, w tym 11 382 księży diecezjalnych, 1152 księży zakonnych, 2610 sióstr zakonnych i 18 348 katechetów świeckich. Zarobki katechetów zależą od szczebla awansu zawodowego i od tego, czy pracują oni w szkole publicznej, czy niepublicznej. Katecheta stażysta zarabia 2717,59 zł brutto, katecheta nauczyciel dyplomowany (razem z godzinami ponadwymiarowymi oraz tzw. trzynastką) – 5000,37 zł brutto. Na wynagrodzenia z tytułu nauczania religii w szkołach prowadzonych przez jednostki samorządu terytorialnego i organy administracji rządowej w roku 2013 wydano 1,3 mld zł. Dane te świadczą o potencjale i sile katechetów. Zamiast dialogu monolog Gorzej jest z ich kondycją intelektualną. „Dziecko w machinie gender” – tak zaczyna się prezentacja podczas zajęć w ramach podyplomowych studiów dla nauczycieli na Uniwersytecie Warszawskim. Jej autorem jest 30-letni katecheta. Tytuł pochodzi – jak zapewnia prelegent – z miesięcznika „Egzorcysta”. Większość przedstawianego materiału ma źródło w katolickim portalu Opoka. Podczas prezentacji można zobaczyć film z aktorami amatorami odgrywającymi przerażonych rodziców, którzy nie mogą się pogodzić z tym, że ich synek przymierzał w szkole kolorowe ubranka. Ich zdaniem, to prawdziwa i niebezpieczna strona gender. Autor prezentacji nie przyjmuje żadnych argumentów. Stanowczo twierdzi, że gender i związki partnerskie są zapowiedzią legalizacji pedofilii. W poglądach, jakie wyraża podczas innych zajęć na studiach podyplomowych, sprowadza człowieka do wytworu Boga. Gotowcem najczęściej wykorzystywanym przez katechetów jest ujmowanie wątpliwości uczniów w karby religijnego kanonu. Tak wyraża się lęk przed samodzielnym myśleniem o sprawach, które wchodzą w spór z treściami doktryny. – Studenci katecheci, z którymi się zetknęłam, często byli nieprzygotowani intelektualnie do zaangażowania się w taki proces myślowy – mówi Anna, filozofka, która od kilkunastu lat prowadzi zajęcia z nauczycielami. Nie potrafią oni np. porównać poglądów pod kątem ich sprzeczności ze sobą ani formułować uzasadnień. W sposobie, w jaki studenci katecheci biorą udział w rozmowie, widać lęk przed herezją. – Mają tendencję do operowania gotowymi poglądami: cytatami lub parafrazami z nauczania Kościoła, i znikomą skłonność do badania ich, namysłu nad nimi. Nie zadają pytań, nie zastanawiają się, co to właściwie znaczy, jak to rozumieć, czym dane przekonanie różni się od poglądu przedstawianego przez innego uczestnika dyskusji, czy jest z nim sprzeczne, jakie mogą być alternatywne rozwiązania – dodaje filozofka. Pracownicy Instytutu Pedagogiki Uniwersytetu Gdańskiego, dr Małgorzata Cackowska i dr Piotr Stańczyk, w artykule zatytułowanym „Katecheza szkolna – między demokracją a teologią zstępującą”, który jest analizą podręczników katechetyki, wskazują, że obecny kształt katechezy prowadzi do zamiany wszelkiego dialogu w monolog katechety, który jest depozytariuszem Prawdy Objawionej. Według naukowców, w podręcznikach katechetyki nauczyciele religii znajdą przestrogę, aby przypadkiem dialog nie zaburzył przekazu prawdy. W takiej sytuacji, zanim uczeń się odzewie, lepiej, żeby wiedział, co należy powiedzieć „samodzielnie”, aby nie wystawić cierpliwości katechety na próbę. Najważniejsze jest to, że wynikiem „dialogu” mają być padające z ust ucznia treści, których oczekuje nauczyciel. Powołani do wyższych celów Katecheci wyraźnie dają odczuć nauczycielom innych przedmiotów, że są powołani do wyjątkowych celów. Te można osiągnąć, gdy wygra się walkę o rząd dusz, pokonując wyjątkowo niebezpiecznego, transcendentnego