Premier Marcinkiewicz odwołał wiceministra finansów, Jarosława Nenemana. Powód? Wiceminister pracował nad projektem ustawy, która pozwalałaby ustalać stawki akcyzy m.in. na olej grzewczy i autogaz. Gdyby weszła w życie, cena tego drugiego wzrosłaby nawet do 4,10 zł za litr. Możemy więc spać spokojnie? A w życiu! Bo choć polityk wyleciał, to jego projekt został, a rząd tłumaczy teraz, że takie są wymogi unijne i że różnica między ceną benzyny i autogazu musi się zmniejszyć.
Konia z rzędem temu, kto zrozumie politykę nowych władz RP. Chyba że nowość polega na szukaniu nowych kozłów ofiarnych. Inaczej szeregi rządowe szybko zaczną świecić pustkami.
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy