Nie wierzę w uczciwe intencje tych panów

Nie wierzę w uczciwe intencje tych panów

Andrzej Szkaradek (RS AWS)

Dlaczego Marian Krzaklewski powinien zostać na stanowisku szefa AWS?

– Przede wszystkim ci, którzy teraz żądają ustąpienia Krzaklewskiego, po­winni się zastanowić, kim by byli i gdzie by byli, gdyby nie on. Na pew­no nie byłoby ich w Sejmie. Teraz, gdy Krzaklewski nie wygrał wyborów, chcą go wyrzucić, ale dlaczego żaden z nich nie włączył się do kampanii wybor­czej? Przegrana Krzaklewskiego jest też ich przegraną, więc sami powinni podać się do dymisji. Ale oni już w noc wyborczą zażądali głowy Mariana. Ta­ki atak, zaraz po ogłoszeniu wyników był niedopuszczalną nielojalnością. Wtedy postawili Krzaklewskiego pod ścianą, teraz już zaczynają go dusić, a ja na to nie pozwolę.

Jednak w polityce jest tak, że przegrany polityk odchodzi, a wdzięczność nie jest najlepszym powodem do tego, by opowiadać się za kimś, kto jest nieudolny…

– Krzaklewski nie jest nieudolny. To tamci mają problemy we wła­snym partiach, na przykład Rokita z SKL-em, i dlatego atakują prze­wodniczącego. Jeśli w AWS sytuacja jest od dawna tak katastrofalna, jak twierdzą, dlaczego wcześniej nie wzięli się do roboty? Jedyne, co po­trafili, to naciskać na przewodniczą­cego oraz premiera i domagać się nowych stanowisk.

Przeciwnicy Krzaklewskiego twier­dzą, że kiedy proponowali jakieś zmiany, byli odsuwani przez prze­wodniczącego od wpływów w AWS. Bali się, że Krzaklewski będzie chciał ich „wyciąć” przy okazji kolejnych wyborów parlamentarnych.

– To oni zamierzają “wyciąć” RS AWS, biorąc dla siebie pierwsze albo drugie miejsce na liście wyborczej, a polityków Ruchu potraktować jako zapychaczy na szarym końcu. Nie wierzę w uczciwe intencje tych panów. Nie o naprawę AWS im chodzi. Tymczasem jest w Akcji wielu posłów, któ­rzy cicho i sumiennie pracują, na przy­kład w komisjach sejmowych. I dla­czego oni mieliby dostać gorsze miej­sca wyborcze tylko z tego powodu, że ktoś inny krzykiem i szantażem chce załatwić sobie lepszą pozycję na liście? Sprawnych merytorycznie po­słów nikt nie będzie wycinał. Ja sam, jeśli będę miał kogoś dobrego i lojal­nego z SKL, to będę chciał, by otrzy­mał on korzystne miejsce.

Lojalnego wobec Krzaklewskie­go?

– Nie. Wobec AWS.

A prezes SKL, Jan Maria Rokita, jest lojalny wobec AWS?

– Nie powiem, bo nie chcę wywoły­wać wojny.

Więc to, co jest teraz w AWS, to nie wojna?

– Nie my ją wywołaliśmy. Nie chcę nikogo wyrzucać z AWS, ale jeśli komuś nie podoba się ani program Ak­cji, ani sama Akcja, niech jej nie psu­je, nie rozbija, tylko pójdzie sobie do pana Olechowskiego albo do SLD. A co do lojalności tych panów, to pra­gnę przypomnieć, jak to kilka miesię­cy temu przekonywali Krzaklewskie­go, że premier Buzek psuje państwo i naciskali, żeby go usunąć. Teraz w premierze widzą męża opatrzno­ściowego…

… który mógłby zastąpić Krza­klewskiego na stanowisku szefa AWS?

– Obawiam się, że oni teraz, rękami premiera Buzka, chcą załatwić Krza­klewskiego, a potem sami załatwią Je­rzego Buzka. Na to zgody nie będzie!

Wydanie: 2000, 43/2000

Kategorie: Wywiady

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy