Wielkie plakaty „Czekam na Ciebie”. Ciekawe, któż to może czekać na krakowskich przechodniów? A to niespodzianka. Wiecznie żywy Franek Smuda. Ma chłop tupet. Znowu wciska kibicom kit. Teraz Wisła Kraków ma uwierzyć, że Franek Smuda czyni cuda. W egzotycznej parze z prezesem Cupiałem pokaże, że można. Że można grać bez zawodników, bo zostali wyprzedani, i bez boisk treningowych, bo to jakieś fanaberie. Dla Smudy kasa jeszcze jest. Wiślacy więc czekają na cuda. Ale do tego chyba lepszy byłby kolega posła Godsona, wskrzesiciel Bashobora.
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy