Kto chciał zniszczyć prof. Skarżyńskiego?
W czerwcu 2014 r. prof. Henryk Skarżyński odbierał nagrodę za zwycięstwo w kategorii nauka w plebiscycie Ludzie Wolności organizowanym przez „Gazetę Wyborczą” i telewizję TVN. Czytelnicy gazety i widzowie stacji telewizyjnej wybrali go na jedną z twarzy 25-lecia. Sukcesu gratulował mu obecny na gali prezydent Bronisław Komorowski.
Henryk Skarżyński, dyrektor Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu (IFiPS), twórca Światowego Centrum Słuchu, człowiek, dzięki któremu do świata dźwięków weszły tysiące Polaków, stał się symbolem sukcesu Polski w minionym ćwierćwieczu.
On odbierał nagrodę, tymczasem w IFiPS od kilkunastu miesięcy trwały działania operacyjne ABW, a od jesieni 2013 r. śledztwo prowadziła prokuratura. Swoją kontrolę przeprowadzało też Ministerstwo Zdrowia.
Czy oznacza to, że nad profesorem w czasie jego wielkiego triumfu zbierały się czarne chmury?
Nasz rozmówca numer 1, osoba ze świata medycyny, komentuje tę sytuację tak: „Nie mówiłbym o czarnych chmurach. Od czasu urynkowienia służby zdrowia szpitale czy instytuty, które kupują sprzęt medyczny, protezy, preparaty, leki itd., znalazły się pod szczególną kontrolą. Przecież tu chodzi o wielkie pieniądze. O miliony. W takiej sytuacji łatwo o plotki, o donosy. A w konsekwencji o działania sprawdzające różnych służb”. I dodaje: „To, że ABW sprawdza jakieś informacje, nie jest niczym gorszącym. Niebezpiecznie robi się wtedy, gdy niesprawdzone informacje z tajnych służb trafiają do mediów”. A tak się stało latem 2014 r.
Puls donosu
„Puls Biznesu” zaczął publikować serię artykułów przedstawiających Skarżyńskiego w jak najgorszym świetle. Pismo powoływało się w nich, jak zauważył Wojciech Czuchnowski z „Gazety Wyborczej”, „na ustalenia kontrolerów Ministerstwa Zdrowia, ale też na informacje ze służb i prokuratury prowadzącej śledztwo i badającej donosy producentów, którzy przegrali przetargi”. Do tego opisane były różne plotki.
To wszystko posłużyło kampanii oczerniającej profesora. Tytuły kolejnych tekstów nie pozostawiały wątpliwości: „Rodzinny folwark człowieka wolności”, „Człowiek wolności i cypryjski ślad”, „Człowiek wolności na bakier z prawem”, „Instytut patologii”. Autor artykułów stawiał jednoznaczne tezy: „Henryk Skarżyński (…) kupuje implanty, warte setki milionów złotych, od tajemniczych firm z Cypru i Łotwy. A inny sprzęt i usługi – od spółek związanych z nim rodzinnie”. „Resort zdrowia uważa, że Henryk Skarżyński, szef instytutu słuchu, naruszył prawo przy przetargach”. I tak dalej.
W grudniu ub.r. do „Pulsu Biznesu” dołączyła „Rzeczpospolita”, pisząc o nieprawidłowościach wykrytych przez kontrolę z Ministerstwa Zdrowia. Zapewniała, że jej wyniki są dla Skarżyńskiego „miażdżące”.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
No i właśnie.. a oczerniania ciąg dalszy :/