Kuchnia polityki. Podczas ubiegłotygodniowego posiedzenia Rady Nadzorczej TVP spodziewano się, że rada zawiesi wiceprezesa Ryszarda Pacławskiego. Prawica, jak mówiono, już zebrała do tego większość. Dlaczego więc operacja się nie udała? O wszystkim zadecydowała rozmowa dwóch PSL-owców – Michała Strąka z Marianem Pilotem. Strąk wziął Pilota (który jest w radzie nadzorczej) na bok i politycznie mu wyłuszczył: jeśli zagłosujesz z prawicą i jeśli zawieszą Pacławskiego, to ty już do niczego później nie będziesz im potrzebny. Oni zrobią, co będą chcieli, i zaczną wyrzucać naszych. Więc Pilot znów zmienił front. I wciąż jest potrzebny.
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy