No i doigrał się europoseł Ryszard Czarnecki za swoje śmiałe recenzje pod adresem partii braci Kaczyńskich. W ubiegłym tygodniu podszedł do niego „kolega” z PiS i życzliwie doradził, że jeśli nie przestanie krytykować rządu, to go… wykończą. Narzędziem zbrodni ma być… plotka o tym, jakoby Czarnecki planował wygryźć Andrzeja Leppera ze stołka szefa Samoobrony. Już teraz rozpuszcza się pogłoski, jakoby wicemarszałek był ciężko chory, jednocześnie przypominając, że jego ojciec w jego wieku już nie żył.
Cóż, kto plotką wojuje, ten od plotki ginie…
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy