W jaki sposób najtaniej korzystać z samochodu?
W obecnej sytuacji gospodarczej, w dobie poszukiwania oszczędności, instytucje i przedsiębiorstwa znacznie chętniej korzystają z usługi wynajmu długoterminowego samochodów.
Szefowie firm często jednak zastanawiają się, czy lepiej wynajmować auta – czy może brać je w leasing. Rachunek kosztów zdecydowanie przemawia za pierwszym rozwiązaniem, bo leasing powoduje ograniczenie zdolności kredytowej firmy.
Najemca po upływie okresu umowy może kupić użytkowane auto po znacznie niższej cenie lub zwrócić je i, jeśli chce, wynająć następne. Leasingobiorca natomiast staje się właścicielem pojazdu po zapłaceniu ostatniej raty i opłat: wstępnej (do 20% wartości auta, wnoszonej w chwili zawierania umowy) oraz końcowej (z reguły 1% wartości). Raty za wynajem i za leasing są wliczane w koszty, w obu przypadkach odlicza się do 6 tys. zł VAT.
Tylko cieszyć się jazdą
Poza podobieństwami, między wynajmem długoterminowym auta a leasingiem jest wiele różnic. Przede wszystkim najemca nie ponosi żadnych kosztów ani ryzyka związanego z korzystaniem z samochodów. Np. wynajmując auto w spółce POL-MOT Auto, należącej do pionierów świadczenia tej usługi w Polsce i będącej jednym z największych dilerów Skody, najemca oprócz stałych rat płaci tylko za paliwo i płyn do spryskiwacza. Przeglądy, naprawy gwarancyjne i pogwarancyjne, części zamienne, remonty powypadkowe, ubezpieczenia OC i AC z pełnym assistance, likwidacja szkód, wybór stacji obsługi, wymiany opon latem i zimą, samochód zastępczy na cały czas naprawy – wszystko to bierze na siebie, organizacyjnie i finansowo, POL-MOT Auto.
W przypadku leasingu koszt i organizacja wymienionych czynności obciążają leasingobiorcę. Płaci za nie jak właściciel i musi zajmować się zarządzaniem swoją flotą samochodową. Są to poważne obciążenia finansowe, zwłaszcza gdy samochód wzięty w leasing jest już po gwarancji (okres gwarancji to z reguły dwa lata).
– Mogą to być kwoty większe od planowanych. Nigdy bowiem nie jesteśmy w stanie przewidzieć, co się zdarzy z samochodem użytkowanym przez leasingobiorcę, ile zapłacimy za serwisy, przeglądy, wymianę ogumienia, wynajęcie auta zastępczego na czas napraw itp. W przypadku wynajmu długoterminowego klient, płacąc comiesięczne stałe raty, dokładnie wie, jakie koszty poniesie podczas obowiązywania umowy – mówi dyr. Wiesław Kondej, pełnomocnik zarządu POL-MOT Auto ds. flot samochodowych.
Każdego na to stać
Znaczącym wydatkiem przy leasingu jest wspomniana opłata wstępna, do 20% wartości nowego pojazdu. Rekompensuje ona leasingodawcy spadek wartości pojazdu w pierwszym roku użytkowania. Nie wszystkie towarzystwa ubezpieczeniowe utrzymują bowiem wartość fakturową pojazdu przez 12 miesięcy. Często jest to związane z wykupieniem dodatkowego ubezpieczenia. Gdy natomiast użytkujemy pojazd w formie wynajmu długoterminowego, całe ryzyko związane z wartością rezydualną (końcową) spoczywa na usługodawcy.
– Miesięczne raty leasingowe są wyższe od opłat za wynajem długoterminowy.
Leasingobiorca spłaca bowiem tymi ratami pełną wartość nowego samochodu oraz oprocentowanie kredytu i różne koszty dodatkowe zawarte w tabeli prowizji i opłat za leasing – dodaje Wiesław Kondej z POL-MOT Auto.
Leasing samochodu znacząco obniża zdolność kredytową przedsiębiorstwa. Banki z reguły uznają, że leasingobiorcę obciąża zobowiązanie takie jak kredyt, równe pełnej wartości nowego auta branego w leasing. W sytuacji obecnego zaostrzenia warunków udzielania kredytów oznaczać to może poważne utrudnienia w finansowaniu działalności firmy. Tymczasem opłaty za wynajem długoterminowy pozwalają zachować pełną zdolność kredytową przedsiębiorstwa i nie mają znaczenia dla jego finansów.
– Nawet dla małej jednoosobowej firmy są to kwoty umiarkowane. Przykładowo za wynajem skody fabii w POL-MOT Auto płaci się tylko ok. 1100 zł miesięcznie – mówi dyr. Kondej, mogący udzielić dokładniejszych informacji na ten temat (tel. 0-509 229 751, wkondej@polmotauto.com.pl).
Podsumowując: przy wynajmie samochodów uiszcza się tylko comiesięczną opłatę. Natomiast w przypadku leasingu oprócz raty (wyższej niż należność za wynajem) wnosi się także opłatę wstępną i końcową, wynagradza pracowników zarządzających flotą, pokrywa wszelkie koszty związane z eksploatacją pojazdów. Ponadto za wszystkie te czynności odpowiedzialność bierze użytkownik auta.
To nasz problem
Leasingobiorca, choć płaci za samochód fabrycznie nowy, zostaje właścicielem kilkuletniego pojazdu, czyli już mocno zużytego. Wkrótce więc będzie musiał się zająć jego sprzedażą. Przy wynajmie długoterminowym auto sprzedaje firma wynajmująca, ponosząc całe ryzyko związane z uzyskaniem zadowalającej ceny.
– Większość użytkowników nie chce kupować od nas wynajętych samochodów, bo woli uniknąć kłopotów z pozbywaniem się starych, wieloletnich aut. To jest nasz problem, klienci zaś z reguły podpiszą z nami następne umowy wynajmu długoterminowego na fabrycznie nowe pojazdy – dodaje dyr. Kondej.
Wszystko to wskazuje, że bardziej opłaca się wynająć samochód, niż kupować go w formie leasingu. Wynajem to rozwiązanie tańsze i efektywniejsze. Przekonały się o tym Office Depot, Skyline, Vip Harm czy inne firmy wynajmujące samochody w POL-MOT Auto.
Właśnie dlatego w krajach zachodnioeuropejskich już prawie 80% samochodów firmowych jest użytkowanych w formie wynajmu długoterminowego.
Artykuł mocno sponsorowany 😉
Nasza firma korzysta z wynajmu długoterminowego w Panek SA. Finansowo opłaca nam się do bardziej niż wyłożenie gotówki na samochody lub spłacanie raty kredytu. Auta są solidne i reprezentacyjne. Przeglądy zawsze w terminie i współpraca z wypożyczalnią bezproblemowa.
Ja znalazłem coś takiego,http://www.leasetake.pl/listings/skoda-fabia-2/
tylko pytanie dlaczego na 36 miesięcy jest o 10 000 taniej niż na 60?
Nie miej jednak Fabia2 za 23tyś brzmi nieźle.
Zasada jest taka: im dłuższy czas umowy, tym niższe miesięczne raty. Im krótszy czas trwania umowy, to płacisz więcej. Wszędzie tak jest. Poza tym w leasetake po zakończonej umowie podpisujesz nową i wybierasz sobie następny samochód. Ja bym nie robiła obliczeń typu, cyt. ” Fabia za 23tyś”.
Artykuł sponsorowany, owszem, ale ludzie przynajmniej dowiedzą się, że poza leasingiem istnieje coś jeszcze, coś co bardziej się opłaca w szczególności firmom. Znam Leasetake, nie znam Pol-mot 🙂 Cena uzależniona jest nie tylko od samochodu, ale i dodatkowych opcji, na jakie się decydujemy (lub nie), czyli okres wynajmu, wpłata własna, serwisowanie, assistance – można to wykupić dodatkowo, ale nie ma takiego obowiązku. Koniec końców możemy jeździć nowym samochodem już za 315zł miesięcznie i to jest fakt 🙂
Pomysł mi sie spodobał. Wszedłem i do punka i do leasetake i powiem szczeże ze panki powinny się nauczyć robić strony internetowe bo nic się z niej dowiedziec nie mozna. Co do leasetake fajny konfigurator ale chciał bym zobaczć więc ej zdjęć aut.
Potwierdzam. Listejk jest super. Wzielam w zeszlym tygodniu seata leaona, za niecaly tysiac na miesiac i wrzucam w koszty. Cudowny, nowiutki pachnacy: http://www.leasetake.pl/listings/seat-leon-5/ Nie mogę się nacieszyć. Powinni sie lepiej reklamowac, bo nie wiedzialam ze coś takiego jak wynajem dlugoterminowy istnieje.
Wynajem samochodu, szczególnie w celach biznesowych (wyjazd na konferencję, albo przywiezienie klientów z lotniska) jest zdecydowanie bardziej opłacalny niż leasing. Szczególnie jeśli są to okazje, które trafiają się raz na klika tygodni lub rzadziej. Jak potrzebuję dobrego auta to wypożyczam u Dyniewicza, bo ich mercedesy biją na głowę inne wypożyczalnie.
Najpierw trzeba policzyć a nie głupoty wypisywać dam przykład auto warte 25000 zł a ty płacisz 1000 zł miesięcznie to po dwóch latach masz auto i nic już nie płacisz a tu dalej 1000 zł miesięcznie
za każdy rok i nic nie jest twoje w lizingu spłacasz i masz pieniądze i nie idą w błoto. Odpisy takie same w wynajmie czy lizingu. Jak nie wiesz o co chodzi to chodzi o kasę tylko twoja żeby cie oskubać.
Zdecydowanie wybieram wynajem. Dobrałem odpowiednią dla siebie ofertę i jestem więcej niż zadowolony. Dodam,że wypożyczam od Bziuka bo tam mają zdecydowanie lepsze podejście do klienta niż w innych tego typu miejscach.