Na studia z „Przeglądem”

Wyższa Szkoła Menedżerska SIG – prestiż to jakość

Tu, gdzie teraz jesteśmy – mówi z dumą rektor prof. Stanisław Dawidziuk – będzie akademik. Przyzwoity standard, każdy pokój z łazienką, natryskiem. Wraz z domem studenckim, który już stoi, będziemy mieli 500 łóżek.
Plac budowy. We wrześniu 2005 r. władze uczelni otworzą kompleks nowoczesnych obiektów z wielkimi audytoriami, basenem, salą widowiskowo-koncertową, halą sportową i wielopoziomowym podziemnym parkingiem.
Rektor podkreśla, że szkoła wyższa nie jest sposobem na szybkie robienie pieniędzy i woli zajmować się kształceniem młodzieży raczej ubogiej, która szanuje każdy grosz i pragnie wymiernych wyników, a nie tylko efektownych obietnic. Może dlatego na Kawęczyńskiej, w bezpośrednim sąsiedztwie praskiej bazyliki, studiuje już ponad 10 tys. młodzieży.
Gdy Wyższa Szkoła Menedżerska SIG w Warszawie powstawała, zatrudniała 15 osób i miała 50 tys. zł długu. Po dziewięciu latach jest uczelnią, na której pracuje 500 osób, a jej majątek trwały oszacowano na 50 mln zł.
Czesne (1,2-1,8 tys. zł za semestr) zalicza się do najniższych w Warszawie. Mimo to poziom nauczania musi być przyzwoity, bo w rankingach uczelnia zajmuje wysokie miejsca, w ostatnim rankingu „Newsweeka” w kategorii ekonomia oraz zarządzanie i marketing zajęła trzecie miejsce po warszawskiej SGH i Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Zwolenników wyższego czesnego, sugerujących, że to podnosi prestiż uczelni, rektor pyta: – Jeśli mielibyśmy wyższe czesne, to lepiej by pan wykładał? Skoro nie, to dlaczego mam je podnosić? Prestiż musi wynikać z jakości kształcenia, a nie z wysokości pobieranych kwot.
Wyższa Szkoła Menedżerska SIG najdłużej kształci na kierunku zarządzania i marketingu. Niebawem wystąpi o prawo do nadawania stopni doktora w tej dziedzinie. Uczelnia prowadzi również kierunek administracja (licencjat) oraz studia inżynierskie na Wydziale Informatyki i Inżynierii Zarządczej. Będą też nowe kierunki – prawo, europeistyka, pedagogika, dziennikarstwo i media oraz pielęgniarstwo, analityka medyczna, stomatologia i farmacja.
Skąd tak szeroki wachlarz kierunków? – Z badań rynku pracy – wyjaśnia rektor Dawidziuk. – Na pewno nie uprawiamy sztuki dla sztuki. Niektórych absolwentów czy studentów sami zatrudniamy.
Katarzyna Kuczyńska, studentka III roku zarządzania, także księgowa w należącej do uczelni spółce Fabryka Maszyn Spożywczych, tłumaczy, że wybrała Kawęczyńską, bo są to studia pozwalające pogłębić jej wiedzę. – Szczególnie korzystam na zajęciach z rachunkowości, potem jadę do pracy i mogę natychmiast sprawdzić zdobyte wiadomości w praktyce – wyjaśnia.
Jej koleżanka, Milena Ciara, jest już absolwentką, pracuje w dziale handlowym spółki. Zajmuje się m.in. sprzedażą formierek do wyrobów kulinarnych, które są tutaj produkowane.
– Spółka jest dla nas poligonem doświadczalnym, na którym można sprawdzać w praktyce teoretyczne założenia takich kierunków jak np. zarządzanie i inżynieria produkcji – wyjaśnia rektor Dawidziuk. – Jednak najważniejszym sprawdzianem jest pozycja uczelni i jej rozwój. Nikt nie uwierzyłby, że można zrozumieć zarządzanie i marketing na uczelni, gdzie panuje bałagan, gdzie trwoni się środki pochodzące z czesnego, gdzie nie inwestuje się w przyszłość. Inny rodzaj eksperymentu w małej skali stanowią nasze Akademickie Gimnazjum i Liceum. Tu nie chodzi o przygotowanie kandydatów na studia, bo gimnazjum i liceum są niewielkie, elitarne. Zależy nam raczej na potwierdzeniu słuszności zasady, że nie ma dobrej dydaktyki bez wychowania, że nie należy całego czasu wolnego poświęcać na kucie i odrabianie lekcji, ale na osobisty rozwój intelektualny i fizyczny, rozmowy z rodziną, wycieczki, zajęcia kulturalne.
Jest majowe południe. W salach dydaktycznych odbywają się zajęcia. W pracowni komputerowej ćwiczenia z ekonometrii prowadzi prof. dr hab. Tomasz Kuszewski, w hali sportowej studenci grają w siatkówkę – drużyna WSM SIG zajmuje I miejsce w lidze studenckich zespołów amatorskich. W dziale rekrutacji składa papiery kandydat z Wietnamu, który ukończył już Uniwersytet Warszawski, ale pragnie uzupełnić wiedzę. Na budowie realizowanej przez firmę Stanisława Wojdyły z Rabki wre praca nad wznoszeniem przyszłej sali widowiskowej. W budynku gimnazjum i liceum (uczniowie obowiązkowo uczą się trzech języków) 13 maturzystów pisze egzamin z języka polskiego. W rektoracie przygotowywane są trzy nowe wnioski o rozszerzenie dotychczasowych kierunków studiów i uruchomienie nowych.


W Wyższej Szkole Menedżerskiej SIG w Warszawie przy ul. Kawęczyńskiej 36 (rekrutacja tel.: (0-22) 818-58-95, faks: (0-22) 818-00-52, strona internetowa: www.wsmsig.edu.pl) rozpoczynają się zapisy na pierwszy rok studiów licencjackich, inżynierskich i magisterskich oraz na studia podyplomowe, które można kończyć w trybie dziennym, wieczorowym i zaocznym oraz eksternistycznie. WSM SIG ma wydział zamiejscowy w Ciechanowie.
Uczelnia gwarantuje dobre warunki i poziom kształcenia, nowocześnie wyposażone sale dydaktyczne, dostęp do biblioteki uczelnianej, zamawianie także przez Internet, korzystanie z międzynarodowych baz zasobów bibliotecznych. Szkoła zapewnia dobre warunki do rekreacji we własnej hali sportowej, siłowni i klubie studenckim. Działa też zespół artystyczny Sigma.
Uczelnia należy do systemu brytyjskiej akredytacji BTEC, którego dyplomy są honorowane w ponad stu krajach, otrzymała też certyfikat Edexcel.
Studenci spoza Warszawy mogą korzystać z domu studenckiego.


Liczba tygodnia

85%

Polaków chciałoby wyższego wykształcenia dla swojego syna, tak wynika z najnowszych badań CBOS. Dla córki – 84%. Idącym na studia trzeba życzyć mądrych wyborów. Okazuje się bowiem, że Polacy nie są zadowoleni ze swojego wykształcenia.
Prawie dwie trzecie badanych inaczej pokierowałoby swoją edukacją, 44% kształciłoby się dłużej, 13% wybrałoby inny kierunek, a tylko 3% mniej by się uczyło. Główne motywy to przekonanie, że osoby z wyższym wykształceniem lepiej zarabiają (65%), i nadzieja na uniknięcie bezrobocia (41%).


Położna magistrem

Zawirowania w kształceniu pielęgniarek, a szczególnie położnych. Nie warto wybierać się do pomaturalnej Krakowskiej Szkoły Położnych, bo -jak to się mówi językiem urzędniczym – wygasza swoją działalność. Oznacza to, że w tym roku nie będzie już naboru do placówki, która w cyklu dwuipółrocznym kształciła dyplomowane położne. Wymogi Unii są duże – trzeba zaliczyć 4,6 tys. godzin zajęć. Tymczasem szkoła położnych ma dobry plan teorii, ale za mało godzin praktyki. Żeby zorganizować wymagane studia co najmniej licencjackie, potrzebne są pieniądze, a tych nie mają ani szkoła, ani Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego, gdzie kształci się już pielęgniarki, więc mogłyby dołączyć do nich położne. Wyceniono, że rok nauki kosztuje ok. 14 tys.
Przy okazji wybuchł spór o odrębność zawodu położnej. Ich przedstawicielki nie akceptują pomysłu „dwa w jednym”, wedle którego miałyby się wtopić w zawód pielęgniarki. Na spotkaniu w małopolskim urzędzie wojewódzkim protestowały, że stomatolog nie może być od czasu do czasu internistą. Podobnie położna i pielęgniarka – mają różne drogi kształcenia i obowiązków.
Rozważania na ten temat są na razie bezprzedmiotowe, bo najpierw resort edukacji musi zapewnić o sfinansowaniu kształcenia położnych.
Problem rozwiązano w Lublinie. Tamtejsza akademia medyczna już pod koniec lat 60. utworzyła wydział pielęgniarstwa, który dziś nosi nazwę Wydział Pielęgniarstwa i Nauk o Zdrowiu. Po zdaniu egzaminu można wybrać następujące kierunki: pielęgniarstwo (jest też w systemie zaocznym – 1750 zł za semestr), dietetykę kliniczną, fizjoterapię, ratownictwo medyczne i właśnie położnictwo.
Będzie mniej położnych, ale czy niemowlęta to zaakceptują?


Lokomotywa uczelni

Prof. Andrzej Białynicki-Birula, Wydział Matematyki, Informatyki i Mechaniki, Uniwersytet Warszawski

Tłumaczę swoim studentom, że człowiek, który umie uporządkować występujące w świecie zjawiska, zrozumieć istotę ich podobieństw i różnic oraz zależności, umie wyciągać wnioski i przewidywać rozumny bieg wydarzeń, ma dane, by się w nim odnaleźć i spełnić. Nie tyle ważna jest szczegółowa wiedza, ile zdolność do analizy sytuacji i wyciągania wniosków. Takich umiejętności rozumowania nie można się nauczyć na wziętych z życia przykładach. Są one za bardzo złożone, zależne od zbyt wielu danych. Trzeba umieć wyzwolić się od zbytecznych informacji, obnażyć istotę zjawiska. To, co zostanie, będzie można zapisać jako zbiór liczb, figur geometrycznych itp., żeby nadawało się do logicznej analizy. To jest właśnie matematyka. Na tych studiach poznaje się często bardzo złożone, ale logicznie przejrzyste struktury liczbowe, geometryczne itp. Są one przedmiotem dociekań. To wszystko dostarcza umysłowych doświadczeń, wrażeń estetycznych, ale jest też ćwiczeniem, nieraz bardzo wymagającym. Po takim intelektualnym treningu każdy wzięty z życia problem – czy to organizacji przedsiębiorstwa, czy obiegu pieniądza, czy ewolucji zjawiska fizycznego – staje się możliwy do analizy i badania.


Z życia uczelni

• MENiS co roku ogłasza konkurs na najlepsze prace dyplomowe. Spośród prac nadesłanych z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego doceniono w tym roku dwie. Pierwsza to dyplom Marcina Malewczyka o satelitarnym systemie nawigacji, który może być przydatny np. w transporcie. Natomiast Alicję Ogórkis wyróżniono za pracę o metodach satelitarnego pozycjonowania, pozwalających badać dna zbiorników i rzeźbę terenu.
• Rekrutacja na Uniwersytet Łódzki prowadzona jest przez Dział Nauczania (Lindleya 3). Można także skorzystać z drogi elektronicznej: www.uni.lodz.pl. Dokumenty należy składać do 4 czerwca, ale trzeba pamiętać, że na fizykę, biologię, ochronę środowiska, geografię, turystykę i rekreację oraz wychowanie fizyczne i zdrowotne potrzebne są zaświadczenia o braku przeciwwskazań do studiowania na tych kierunkach.
• 27 maja warszawska SWPS zaprasza na wykład prof. Anny Jedynak „Tajemnica śmierci”. Jest to ostatnia prezentacja z cyklu wykładów otwartych w ramach II Praskiej Wiosny Filozoficznej. Więcej informacji o imprezach, w których może wziąć udział każdy, znajdziesz na stronie internetowej www.zapraszamy.swps.edu.pl
SWPS przypomina także, że prowadzi Studia Psychologii Społecznej w języku angielskim. W tej dziedzinie jest to język obowiązkowy. Wszystkie publikacje i terminologia są tworzone właśnie w języku angielskim.
• Tegoroczne Nagrody Rektora UJ Laur Jagielloński wręczane za wybitne osiągnięcia naukowe otrzymali: prof. Wincenty Kilarski (nauki ścisłe i przyrodnicze), prof. Maria Podraza-Kwiatkowska (nauki humanistyczne) i prof. Wiesław Pawlik (nauki medyczne).


„Technologie informatyczne a rozwój krajów posocjalistycznych” to temat międzynarodowej konferencji zorganizowanej przez Centrum Badawcze Transformacji, Integracji i Globalizacji – TIGER WSPiZ im. Leona Koźmińskiego. W czasie konferencji, która odbyła się na terenie uczelni, zaprezentowano wyniki badań prowadzonych we współpracy z Uniwersytetem Harwarda University, Conference Board i Rosyjską Akademią Nauk. Na zdjęciu prof. Dale W. Jorgenson z Harvardu (z lewej) i prof. Andrzej Koźmiński, rektor WSPiZ.

Wydanie: 2004, 22/2004

Kategorie: Przegląd poleca

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy