Może się kończą, a może nie? Zobaczymy, jaki będzie los miesięcznic smoleńskich i zawodowych żałobniczek otaczających prezesa. Tyle lat chodziły na miesięcznice, aż wydeptały sobie ciepłe posadki. Często płatne w euro. I co bidule zrobią, jak prezes przestanie bić rekord Guinnessa? Gdy już nie trzeba będzie wydawać na policję, agentów, snajperów, barierki? W kasie zostanie 4,5 mln zł. Bo tyle kosztowały miesięcznice w 2017 r. Nie licząc oczywiście apanaży żałobniczek.
Tagi:
katastrofa smoleńska
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy