Zawody z przyszłością

Zawody z przyszłością

Nadchodzi czas robotnika umysłowego: absolwenta uczelni, który kilka razy w życiu zmieni profesję

Do walki o indeksy wyższych uczelni stanęło w tym roku …. osób. Najbardziej oblegane kierunki to: informatyka, pedagogika, zarządzanie i marketing, prawo, ekonomia, psychologia, politologia. Czy ich absolwenci znajdą po studiach ciekawą, dobrze płatną pracę? Z prognozy zapotrzebowania na główne grupy zawodów w 2010 r., przygotowanej na potrzeby Międzyresortowego Zespołu do Prognozowania Popytu na Pracę, wynika, że problemów ze znalezieniem pracy nie powinni mieć absolwenci informatyki, analitycy danych, a także m.in. pracownicy biurowi.

Superkandydat

Jeszcze do niedawna wyższe wykształcenie, znajomość języków obcych i umiejętność obsługi komputera oraz poczty elektronicznej gwarantowały znalezienie dobrej posady. Dzisiaj takim arsenałem dysponuje prawie każdy absolwent studiów. Co więcej, takie umiejętności uważane są za podstawowe i niezbędne elementy cv. Czym w takim razie przekonać do siebie przyszłego pracodawcę? Kto może liczyć na sukces na rynku pracy w najbliższej dekadzie?
Ekonomiści i analitycy rynku uważają, że w warunkach wolnej konkurencji liczyć się będą tylko najlepsi. Jak przewiduje Joanna Razowska, menedżer ds. marketingu i public relations z firmy doradztwa personalnego HRK, rynek pracy będzie potrzebował człowieka renesansu, łączącego umiejętności z różnych dziedzin. – Liczyć będą się takie cechy jak otwartość, elastyczność, umiejętność dostosowania się do każdych warunków. W cenie będzie znajomość kilku języków obcych, a także doświadczenie nabyte już w czasie studiów. Dlatego każda praktyka czy staż w renomowanej firmie to dodatkowy atut. Pamiętajmy o tym, aby nie skupiać się tylko na programie studiów. Wiedzę szkolną trzeba będzie wciąż poszerzać, istotne będą wszelkie dodatkowe kursy i zdobyte certyfikaty.
Analitycy i specjaliści ds. rekrutacji zapowiadają, iż w erze wyrównanej konkurencji ogromną rolę zaczną odgrywać tzw. soft skills – wrodzone bądź nabyte cechy osobowości. Umiejętność rozwiązywania problemów, operatywność, łatwość przystosowania się do nowej sytuacji i zdolność perspektywicznego myślenia to zespół cech, które doceni każdy pracodawca.
– Uwagę zwracać się będzie również na takie cechy jak zdolność do kierowania, podejmowania szybkich decyzji oraz umiejętność perspektywicznego i globalnego spojrzenia połączona z dużym zapleczem wiedzy technicznej – dodaje Joanna Razowska.
Poszukiwane będą osoby o wysoko rozwiniętych zdolnościach interpersonalnych, niezwykle istotnych zwłaszcza w firmach międzynarodowych, w których pracować chce prawie połowa polskich studentów. Każdy pracodawca doceni również tak elementarne cechy jak uczciwość, lojalność czy odpowiedzialność. Nie bez znaczenia będzie ocena ze studiów.
Specjaliści ds. rynku pracy zwracają uwagę, że w Polsce nadchodzi czas robotnika umysłowego, czyli wszechstronnie przygotowanego absolwenta uczelni, który kilka razy w życiu zmienia zawód. – Minęły czasy, kiedy ludzie związani byli z jedną firmą czy też instytucją przez całe życie. Pracodawcy bardzo niechętnie będą zatrudniać na stałe kontrakty. Dla nich wygodniejsze z wielu względów będą krótkoterminowe umowy. Tak jest na całym świecie – mówi prof. Henryk Domański z Instytutu Filozofii i Socjologii PAN. – Szacuje się, że osoba wchodząca na rynek zawodowy kilkakrotnie zmieni specjalność lub całkiem się przekwalifikuje.
– Ruchy na pewno będą, dlatego trzeba nieustannie się rozwijać i poszukiwać nowych specjalizacji w ramach zawodu – zgadza się z tą opinią Joanna Razowska. – Z drugiej jednak strony, zbyt wiele zmian może negatywnie urozmaicić cv. Tzw. skoczek może być popularny tylko w określonych kierunkach.

Pojawią się nowe zawody

Struktura zawodowa Polski w dalszym ciągu odbiega od struktury w krajach o rozwiniętej gospodarce rynkowej. W najbliższym czasie najbardziej spadnie popyt na zawody tradycyjne, związane zwłaszcza z rolnictwem oraz tradycyjnymi dziedzinami przemysłowymi i transportem kolejowym. Wzrośnie natomiast zapotrzebowanie na zawody związane funkcjonalnie z nowoczesną gospodarką rynkową. Analitycy zgodnie twierdzą, iż newralgiczne stanie się przygotowanie kadr dla informatyki we wszystkich działach gospodarki, personelu do obsługi nowoczesnego sprzętu i linii w przemyśle. Przewiduje się wzrost zapotrzebowania w sferze usług społecznych.
Prognozy wskazują też na rozwój zatrudnienia w nowych, do tej pory słabo obsadzonych obszarach. Zdaniem konsultantów z HRK, w najbliższym czasie największą popularnością cieszyć się będą analitycy danych, specjaliści ds. marketingu bezpośredniego i product managerowie. – Przewidujemy również zapotrzebowanie na zawody związane z bioinżynierią. Mamy wiele sygnałów, które potwierdzają, iż niedługo jeszcze bardziej wzrośnie znaczenie szeroko pojętej komunikacji. Na pewno pojawią się też zawody, których nazw dzisiaj jeszcze nie znamy – mówi Joanna Razowska.

Obserwować i prognozować

W Polsce dopiero od niedawna sporządza się prognozy dotyczące rynku pracy. Prof. Henryk Domański uważa, że tego typu opracowań będzie coraz więcej. Joanna Razowska podkreśla: – Takie szacunki są właściwie nieodłącznym elementem dzisiejszego rynku pracy. Pomagają bowiem podjąć decyzję o wyborze kierunku studiów, a w przyszłości zawodu. Dają sygnał o konieczności przekwalifikowania się. Warto więc sporządzać je cyklicznie. Tylko wówczas można dostosować system kształcenia do potrzeb rynku pracy.
– To bardzo istotna kwestia, bowiem nasz system edukacji nie nadąża za tym, co się dzieje na rynku pracy – uważa Maciej Grabowski z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową. Tego poglądu nie podziela Małgorzata Szelewicka, rzecznik Ministerstwa Edukacji Narodowej. – Nie można mówić o zupełnym niedostosowaniu. W porozumieniu z powiatowymi urzędami pracy uruchamiamy kształcenie w odpowiednich zawodach. Tworzymy też wiele placówek, jak centra kształcenia ustawicznego bądź centra kształcenia praktycznego, gdzie każda osoba, niezależnie od wieku, może dostosować kwalifikacje do potrzeb i wymogów zmieniającego się rynku – zapewnia. Jej zdaniem, wiele zależy od uczelni wyższych: – Ministerstwo, opierając się na prognozach, wysyła pewne sygnały do tych placówek. Dotyczą np. propozycji utworzenia nowego kierunku. Jednak ich realizacja zależy już tylko od władz uczelni, bowiem są to instytucje autonomiczne.
Prof. Domański uważa, że w tej kwestii nie ma idealnych rozwiązań: – Trudno o konkretną receptę. W zasadzie wszystko reguluje się samoistnie. Jeżeli na rynku pracy nie będzie zapotrzebowania na daną grupę zawodów, to młodzi ludzie, znając prognozy, nie będą kształcić się w tych kierunkach.


Mają przyszłość
(na podstawie prognoz Międzyresortowego Zespołu do Prognozowania Popytu na Pracę)
Przewiduje się, że w ciągu najbliższych lat, do 2010 r., największym powodzeniem cieszyć się będą m.in. (kolejność alfabetyczna):
– agenci biur pomagających w prowadzeniu działalności gospodarczej
– architekci, inżynierowie
– ceramicy, szklarze
– fizycy, chemicy
– gospodarze budynków
– informatycy
– inspektorzy bezpieczeństwa pracy i jakości wyrobów
– kierowcy pojazdów silnikowych
– nauczyciele nauczania ponadelementarnego
– nauczyciele praktycznej nauki zawodu, instruktorzy
– nauczyciele szkół specjalnych
– nauczyciele szkół wyższych
– operatorzy samojezdnych maszyn rolniczych
– operatorzy urządzeń energetycznych
– operatorzy urządzeń w przetwórstwie chemicznym
– pielęgniarki i położne
– personel obsługi komputerów
– pracownicy bibliotek, archiwów i poczty
– pracownicy biurowi
– pracownicy biur podróży
– pracownicy obrotu pieniężnego
– pracownicy ds. finansowych i statystycznych
– pracownicy ds. finansowych i handlowych
– pracownicy socjalni
– pracownicy usług domowych i gastronomicznych
– personel obsługi klientów
– policjanci
– recepcjoniści i telefoniści
– robotnicy budowlani robót wykończeniowych
– robotnicy budowlani robót surowych
– robotnicy leśni
– robotnicy w przetwórstwie spożywczym
– sekretarki i operatorzy maszyn biurowych
– specjaliści ds. biznesu
– specjaliści kultury fizycznej
– specjaliści kultury i sztuki
– specjaliści nauk przyrodniczych
– specjaliści nauk społecznych
– specjaliści ochrony zdrowia
– sprzedawcy i demonstratorzy
– statystycy, matematycy
– technicy
– urzędnicy państwowi ds. podatków i ceł

Bez perspektyw
– górnicy, robotnicy obróbki kamienia
– maszyniści kolejowi i dyżurni ruchu
– monterzy
– operatorzy maszyn włókienniczych, futrzanych i skórzanych
– operatorzy urządzeń hutniczych
– pomoce domowe, praczki, sprzątaczki
– pracownicy żeglugi i rolnictwa
– robotnicy obróbki drewna
– robotnicy poligraficzni
– robotnicy pomocniczy w górnictwie, budownictwie, transporcie
– robotnicy pomocniczy w rolnictwie i rybołówstwie
– robotnicy przy prostych pracach w przemyśle przetwórczym
– robotnicy w przemyśle włókienniczym i odzieżowym
– rolnicy
– rybacy
– sprzedawcy uliczni
– stolarze meblowi
– technicy rolni i leśni
– tragarze

 

 

Wydanie: 2002, 26/2002

Kategorie: Obserwacje
Tagi: Tomasz Sygut

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy