Żłobki to wciąż wielkomiejski luksus

Żłobki to wciąż wielkomiejski luksus

Gminy często oferują dofinansowania do czesnego, ale dla wielu rodzin opłaty nadal mogą być problemem

W żłobkach i klubikach jest więcej miejsc niż uczęszczających do nich dzieci, biorąc pod uwagę ogólnopolski bilans – tak wynika z raportu GUS na koniec 2019 r. Ale realia nie są tak optymistyczne. Według raportu GUS za 2019 r. aż 78% placówek żłobkowych należało do sektora prywatnego. Jeśli chodzi o liczbę miejsc, sektor prywatny oferował ich 96,8 tys., a publiczny – 63,1 tys. To oznacza, że usługa, owszem, jest coraz bardziej dostępna, ale niezbyt tania, a za rzadko bezpłatna. Mimo iż gminy często oferują dofinansowania do czesnego (np. w ramach programu Maluch+), dla wielu rodzin opłacanie go wciąż może być problemem.

Wyraźne nierówności

Dane z GUS i raporty regionalne pokazują też ogromne dysproporcje między odsetkiem dzieci chodzących do żłobka w gminach wiejskich i miejskich. W 2019 r. żłobki i kluby dziecięce (oraz tzw. dzienni opiekunowie zatrudnieni przez samorządy) funkcjonowały w 1039 gminach, czyli w 42% wszystkich w Polsce, ale tylko w 25% gmin wiejskich. Ogółem opieką instytucjonalną (a więc żłobków wraz z klubikami i dziennymi opiekunami) objętych było 22,6% dzieci w wieku 1-2 lata (w 2015 r. tylko 12,4%). Niestety, statystyki GUS nie pokazują jeszcze roku 2020 ani rozróżnienia na wieś i miasto, dlatego skupię się na opiece żłobkowej, gdzie takie zróżnicowanie jest uwzględnione.


Jak to wygląda w poszczególnych województwach? Obok zaprezentowane są dane dla gmin miejskich (w % dzieci w grupie 0-3 lata). Prowadzi województwo opolskie.

Na wsi nigdzie nie uzyskano wartości dwucyfrowych, choć ogólnie im dalej na zachód, tym lepiej.

Dlaczego wiejskie dzieci nie chodzą do żłobków? Z ankiety przeprowadzonej wśród rodziców w 2017 r. w regionie łódzkim („Analiza dostępności opieki nad dziećmi do lat 3” wykonana przez Regionalne Obserwatorium Terytorialne Województwa Łódzkiego) wynika, że ze żłobków i klubików korzystało niemal 20% ankietowanych rodziców z miast, a tylko niecałe 3% ze wsi. Powodem był utrudniony dostęp, np. zbyt duży koszt opieki czy odległość do placówki, niekorzystny dojazd – albo brak placówki w pobliżu.

Miasta – ceny zwalają z nóg

W miastach dostęp do żłobków jest lepszy, ale to, ile będą musieli za nie zapłacić rodzice, zależy od zasobności samorządu.

W Warszawie, według deklaracji prezydenta Rafała Trzaskowskiego z lipca 2020 r., znajdą się bezpłatne miejsca dla dzieci wszystkich chętnych pracujących i płacących podatki w stolicy. Miasto osiągnęło ten sukces dzięki wykupieniu miejsc w żłobkach niepublicznych, które stały się tzw. żłobkami kontraktowymi. Rodzice muszą więc płacić tylko za wyżywienie (obecnie 15 zł dziennie). Rodzicom, którzy nie skorzystają z miejsc bezpłatnych, przysługuje prawo do warszawskiego bonu żłobkowego o wartości 400 zł na czesne w żłobkach spoza listy kontraktowych – o ile spełniają kryterium dochodowe w wysokości 3844 netto na osobę w rodzinie. W 2019 r. w Warszawie ponad 22% dzieci z grupy 0-3 lata było objętych opieką żłobkową.

Poznań dysponuje jedynie 15 publicznymi żłobkami. Miasto dotuje 79 placówek niepublicznych (600 zł na dziecko), zapewniając nieco ponad 2 tys. miejsc z tańszym czesnym. Dodatkowo dofinansuje taką samą kwotą 130 miejsc w żłobkach niepublicznych, które znalazły się poza listą placówek dotowanych. Dzięki dofinansowaniom w wielu placówkach niepublicznych miesięczne czesne zwykle jest porównywalne z opłatą w żłobkach miejskich (od 2019 r. wynosi ona 520 zł, nie licząc wyżywienia). W pozostałych prywatnych żłobkach czesne reguluje już tylko wolny rynek – rodzice płacą 1000-1450 zł miesięcznie. Łącznie w żłobkach i klubikach w Poznaniu przebywało ok. 6,2 tys. dzieci w wieku poniżej 3 lat, co oznacza, że tańszych miejsc starczyło dla około jednej trzeciej. Do żłobków uczęszcza aż 23% dzieci w grupie wiekowej 0-3 lata.

Gdańsk dysponuje 13 miejskimi żłobkami – według informacji na stronie Gdańskiego Zespołu Żłobków na dzieci w roku szkolnym 2021/2022 będzie czekało 617 wolnych miejsc (na 1088 wszystkich). Miesięczna opłata wynosi 492 zł, nie licząc stawki żywieniowej. Rodzicom płacącym podatki w mieście, pracującym, niekorzystającym z urlopu wychowawczego i nieprzekraczającym progu dochodowego 2,5 tys. zł na osobę w rodzinie przyznawane są bony żłobkowe w kwocie do 500 zł, które mają pokryć różnicę między czesnym w prywatnej placówce a opłatą w publicznym żłobku. Miejsce w prywatnym żłobku to zwykle koszt 750-1200 zł. Do żłobków w 2019 r. chodziło niecałe 17% gdańskich maluchów.

Z kolei w Łodzi, mającej aż 32 żłobki samorządowe (na wrzesień 2021 r. ma być w nich ok. 1,2 tys. wolnych miejsc na ok. 3 tys. wszystkich), miesięczna opłata wynosi 420 zł plus wyżywienie (4-5 zł). Na listach rezerwowych w marcu znajdowało się 166 dzieci (według portalu Nasze Miasto) – jednak trudno sądzić, by liczba ta odzwierciedlała zapotrzebowanie. Możliwe, że wielu rodziców, wiedząc, że nie mają szans na miejsce, nie bierze udziału w rekrutacji. Ale duża liczba żłobków miejskich powoduje, że ponad połowa dzieci, które chodzą do żłobka lub klubu, może liczyć na miejsce w publicznym żłobku. Minusem jest brak bonów żłobkowych dla rodziców, choć część prywatnych placówek została dofinansowana z pieniędzy unijnych oraz rządowych. W związku z tym osoby, które nie załapały się na miejską placówkę, muszą się liczyć z wydatkiem co najmniej 750 zł miesięcznie. W 2019 r. odsetek dzieci w żłobkach w grupie 0-3 lata wynosił 18,5%.

Kraków dysponuje 22 żłobkami samorządowymi. Opłata za miejsce wynosi 199 zł plus 150 zł za wyżywienie – z opłaty za opiekę zwolnione są rodziny z trójką dzieci lub więcej bądź rodzice dzieci z niepełnosprawnościami. Miasto oferuje ponadto bon żłobkowy w wysokości 400 zł (próg dochodowy to 3844 zł na członka rodziny). Jednak krakowskie żłobki są drogie – wiele placówek ma czesne ok. 1,5 tys. zł, a nawet 1,9 tys. zł. Mimo wszystko w 2019 r. opieką żłobkową zostało objętych aż 27% dzieci w wieku 0-3 lata.

We Wrocławiu jest 15 publicznych żłobków (16. zostanie otwarty w listopadzie). Stawka za opiekę to 2,52 zł za godzinę. Placówki niepubliczne dofinansowywane są kwotą niemal 700 zł na dziecko – wrocławianie osiągają więc aż 30% „użłobkowienia” maluchów (nie licząc klubików).

W Lublinie miejsce w samorządowym żłobku – jest ich dziewięć – kosztuje tylko 280 zł (wyżywienie 6,5 zł dziennie). Miasto oferuje również dotacje niepublicznym placówkom (400 zł na dziecko w żłobku, w przypadku klubów dziecięcych 200 zł). Efektem jest 23,5% dzieci w żłobkach.

W większości dużych miast można znaleźć żłobki bezpłatne lub bardzo tanie, prowadzone w ramach działalności fundacji czy korzystające ze środków w ramach aktywizacji zawodowej – to jednak pojedyncze placówki. Są też jednak w Polsce takie miasta jak Żyrardów, gdzie nie ma ani jednego publicznego żłobka. W mieście, według rejestru żłobków, jest pięć żłobków niepublicznych (w tym dwa dostosowane do potrzeb dzieci z niepełnosprawnościami) i jeden klub dziecięcy. W większości czesne wynosi 1,2-1,3 tys. zł, z czego w niektórych istnieje opcja dofinansowania przez miasto w wysokości 300 zł w ramach programu Maluch+. Mazowieckie mniejsze miasta osiągają zatem znacznie słabsze wyniki niż duże – w Żyrardowie do żłobków chodziło 12,5% maluchów, w Radomiu 10%, w Mławie niecałe 8%, w Warce 11%, w Grodzisku Mazowieckim 14%. Podobnie jest w innych województwach – mniejsze miasta mają wyniki „w połowie drogi” między wsiami a miastami wojewódzkimi.

Co na to rząd?

Ministerstwo zapowiada dalsze działania poprawiające dostępność usługi. – Rodzice dzieci do lat trzech potrzebują opieki w żłobkach, dlatego jest program Maluch+, który pozwolił stworzyć 200 tys. nowych miejsc w placówkach. Budżet tego programu będzie zwiększany i wyniesie 1,5 mld zł. Pieniądze będą pochodzić z dwóch źródeł: z budżetu państwa oraz ze środków europejskich – mówiła w połowie maja szefowa resortu rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg.

a.brzeska@tygodnikprzeglad.pl

Fot. Krystian Maj/Forum

Wydanie: 2021, 23/2021

Kategorie: Kraj

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy