„Kultura największą ofiarą transformacji jest”, śpiewa grupa artystyczna „Pożar w Burdelu”. I mamy z tym kłopot. Nie chodzi bynajmniej o słowo na B. Tak przynajmniej wynikałoby z najnowszej propozycji prof. Małgorzaty Omilanowskiej, minister kultury, która w trosce o młodych Polaków chce ogłosić konkurs dla pisarzy i tłumaczy, by zaproponowali tłumaczenia ze staropolszczyzny na język współczesny. Pani minister myśli co prawda o dziełach Reja, np. o „Krótkiej rozprawie między trzema osobami…” i „Pamiętnikach” Jana Chryzostoma Paska, ale idąc tym tropem, warto sprawdzić, czy młodzi wiedzą, co to jest transformacja? Albo reprywatyzacja? Czy media mainstreamowe? Pani minister widzi już sławne stare dzieła wydrukowane w dwóch wersjach. Na jednej stronie oryginał, a na drugiej coś dla młodych smakoszy. Jest jednak problem. Młodzi w większości jeśli coś jeszcze czytają, to w internecie. Czy mogłoby to zmienić np. takie tłumaczenie „Trenów” Jana Kochanowskiego: Pusto w chacie, smutek, cisza, W głowie mi się cosik miesza. Żyjesz Ulka? Czy to ściema? Jesteś tutaj? Czy Cię nie ma? Share this: Click to share on Facebook (Opens in new window) Facebook Click to share on X (Opens in new window) X Click to share on X (Opens in new window) X Click to share on Telegram (Opens in new window) Telegram Click to share on WhatsApp (Opens in new window) WhatsApp Click to email a link to a friend (Opens in new window) Email Click to print (Opens in new window) Print