Kręgosłup – oś życia – rozmowa z prof. dr hab. med. Danielem Zarzyckim
Zawsze operujemy z obawą, by nie nastąpiło porażenie. Na szczęście takie powikłania są dzisiaj coraz rzadsze, wynoszą poniżej 1% Prof. dr hab. med. Daniel Zarzycki, kierownik Katedry i Kliniki Ortopedii i Rehabilitacji Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Zakopanem. Twórca, założyciel i pierwszy prezydent Polskiego Towarzystwa Chirurgii Kręgosłupa. Członek Europejskiego i Amerykańskiego Towarzystwa Kręgosłupowego. Autor ponad 300 publikacji naukowych w czasopismach krajowych i zagranicznych. Współautor wielu patentów z zakresu implantów kręgosłupowych. Pan Roman był wysportowanym 70-latkiem, ratownikiem i narciarzem. W marcu 2008 r., w czasie narciarskiej wyprawy w Alpy, poczuł ból w kręgosłupie. Po powrocie dolegliwości nasilały się, poszedł więc do lekarza rodzinnego, a ten skierował go do neurologa. Leki nie pomogły, a masaże były tak bolesne, że pan Roman musiał z nich zrezygnować. Chodził więc od lekarza do lekarza, wykonywał badania, zażywał zapisywane mu lekarstwa, jednak ból się nasilał. Na początku października pacjent otrzymał skierowanie na neurologię do jednego z krakowskich szpitali. Znów seria badań – punkcje, tomografia, rezonans, konsultacje u różnych specjalistów. I coraz większe cierpienia, których leki nie łagodziły. Pan Roman szybko tracił sprawność, wkrótce zupełnie nie mógł chodzić, nie wstawał z łóżka nawet do toalety. Któryś lekarz stwierdził, że należy operować, krewni zanieśli więc dokumentację medyczną do jednego z krakowskich szpitali, ale tu odmówiono przeprowadzenia operacji. Podobnie w innym szpitalu poza Krakowem. A pan Roman cierpiał. Schudł ponad 40 kg, załamał się, dwa tygodnie był nawet w szpitalu psychiatrycznym. Wypisano go, wrócił do domu, ale wkrótce znowu krewni zawieźli go do szpitala na neurologię. W połowie listopada zmarła mu żona. W dniu jej pogrzebu krewny postarał się, by chorego na trzy godziny zwolniono ze szpitala. Na cmentarz zawiozła go karetka. Znajomi go nie poznali, tak bardzo odmieniło go cierpienie. Ze szpitala przewieziono go do hospicjum, choć nie pamięta, by ktoś go pytał o zgodę. Tam tylko komórka była jego łącznikiem ze światem, zaczął więc telefonować do krewnych i znajomych, prosząc o ratunek. Pod koniec listopada jeden z przyjaciół zawiózł jego dokumentację do Zakopanego, do prof. Daniela Zarzyckiego, ortopedy kierującego tamtejszą Katedrą i Kliniką Ortopedii i Rehabilitacji Collegium Medicum UJ. Profesor długo się w nią wpatrywał, w końcu zdecydował: będziemy operować. 17 grudnia odbyła się operacja, trwała ponad osiem godzin. 30 grudnia pan Roman został wypisany ze szpitala. Znów mógł chodzić, w czasie krótkiej rehabilitacji pooperacyjnej stopniowo odzyskał sprawność. Dzisiaj czuje się dobrze. Czy pan profesor pamięta tego pacjenta? – Przypominam sobie. Chyba ktoś z przyjaciół czy krewnych chorego przyniósł mi jego historię choroby i wynik rezonansu magnetycznego. Nie wiem, dlaczego w dokumentacji medycznej z neurologii nie było rozpoznania. Na podstawie rezonansu stwierdziłem, że ma zapalenie dysku i sąsiadujących trzonów kręgowych, przewlekły stan zapalny. Na skutek ucisku na rdzeń kręgowy i korzenie nerwowe cierpiał na zespół bólowy kręgosłupa. To są przypadki, które się operuje, choć wymagają skomplikowanych operacji i jeszcze nie wszyscy je wykonują. Kazałem go przywieźć do kliniki. Jak często zdarzają się takie stany zapalne w obrębie kręgosłupa? – Dość często. U dzieci proces zapalny rozpoczyna się w tarczy międzykręgowej, w ich leczeniu stosujemy głównie antybiotykoterapię, u dorosłych zaś – w trzonach kręgowych, a następnie przechodzi na tarczę kręgową, czyli dysk. Niestety, chorzy ci trafiają do nas zwykle dopiero wtedy, gdy choroba jest już w późnym stadium, kiedy są już zmiany destrukcyjne kręgosłupa. Czy rzeczywiście tak trudno było zdiagnozować pana Romana? – Niełatwo, zwykle w takich przypadkach szuka się zapalenia trzustki, wyrostka czy zmian zapalnych w płucach, bo objawy przypominają dolegliwości narządów wewnętrznych, natomiast mało kto przypuszcza, że ich przyczyną może być stan zapalny w kręgosłupie. Prawie wszyscy w pewnym wieku mają dzisiaj dolegliwości kręgosłupa. – Bo kręgosłup, jako oś narządu ruchu, jest bardzo ruchomy i bardzo obciążony, a więc zużywa się, podobnie jak stawy biodrowe czy kolanowe. Następują w nim zmiany degeneracyjno-zwyrodnieniowe. Każda zmiana chorobowa kręgosłupa powoduje ucisk na tkankę nerwową, czyli na rdzeń kręgowy lub korzenie nerwowe, wywołując ból, a czasem niedowłady lub porażenia. Duży postęp w radiodiagnostyce, przede wszystkim w zakresie rezonansu magnetycznego i tomografii komputerowej, spowodował, że potrafimy dzisiaj … Czytaj dalej Kręgosłup – oś życia – rozmowa z prof. dr hab. med. Danielem Zarzyckim
Skopiuj adres i wklej go w swoim WordPressie, aby osadzić
Skopiuj i wklej kod na swoją witrynę, aby osadzić element