Tag "Jolanta Owidzka"

Powrót na stronę główną
Kultura

Abakany i dywany

Wystawy Jolanty Owidzkiej i Magdaleny Abakanowicz w 1960 r. zwiastowały lawinę wydarzeń, które zmieniły oblicze polskiej i światowej sztuki W latach powojennych oficjalną część życia tkaniny artystycznej odbiorcy mogli śledzić w salach galerii i muzeów, na łamach prasy czy w katalogach towarzyszących wystawom zbiorowym. Tkaniny stanowiły tu jedynie tło, organizowały przestrzeń, dzieląc ją na części, leżały na podłodze w otoczeniu mebli, ceramiki, szkła, metaloplastyki. Ot, jak choćby na ogólnopolskich wystawach architektury wnętrz i sztuki dekoracyjnej, które odbyły się w Warszawie w 1952 i 1957 r., czy też na wystawie z okazji 30-lecia „Ładu” w 1956 r. Indywidualnych wystaw tkaniny w Polsce nie było aż do 1960 r. – co nie powinno dziwić, bo czy rzemiosło – sztuka utylitarna – zasługuje na podobne traktowanie jak sztuki wysokie, czyli malarstwo, grafika warsztatowa czy rzeźba? Dziś to pytanie retoryczne, ale na szczęście w końcu nadeszła zmiana w myśleniu samych artystek i artystów, a także krytyków sztuki i muzealników. W 1960 r. w Warszawie mieliśmy do czynienia z dwoma wystawienniczymi precedensami, których bohaterkami były Jolanta Owidzka i Magdalena Abakanowicz, dwie wybitne artystki o różnym podejściu do tkactwa. Wystawy te zwiastowały lawinę wydarzeń, które zmieniły oblicze polskiej i światowej sztuki. A wszystko zaczęło się, przynajmniej oficjalnie, 2 kwietnia w niewielkim wnętrzu warszawskiej galerii

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji „Przeglądu”, która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.