Tag "La Libertad Avanza"

Powrót na stronę główną
Świat

Prywatyzować, co się da

Javier Milei i jego pomysły na uzdrowienie argentyńskiej gospodarki Javier Milei doszedł do władzy na fali rosnącego społecznego oburzenia, potrzeby zmiany i rozczarowania peronizmem. Przekonuje, że wie, jak uczynić Argentynę znów wielką. Antysystemowiec, prawicowy populista, niebezpieczny radykał czy jedyna nadzieja na poprawę? Mocne odchudzenie administracji i wydatków państwowych, pozbycie się peso i Banku Centralnego, wreszcie solidny „kop w dupę kasty uprzywilejowanych polityków”. Na pierwszy rzut oka może dziwić, że pomysły rodem z neoliberalnego snu znalazły podatny grunt w kraju, gdzie prawie 4 mln ludzi (18% wszystkich pracujących) jest zatrudnionych w sektorze publicznym, a świadczenia socjalne stanowią ważny element argentyńskiej umowy społecznej. Jednak w sytuacji, kiedy 40% populacji żyje na granicy ubóstwa, 3 mln zatrudnionych potrzebuje dodatkowej pracy, żeby związać koniec z końcem, przy inflacji na poziomie 140% w październiku, impet, z jakim Javier Milei zdobył najwyższy urząd w kraju, jawi się jako wypadkowa frustracji, zmęczenia i desperackiej potrzeby zmiany. Kim jest nowy prezydent? Sam mówi o sobie, że w teorii jest anarchokapitalistą, a w praktyce minarchistą, dla którego rola państwa powinna się ograniczać do sfery bezpieczeństwa i prawodawstwa. Doświadczenie z telewizji, mocna ekspresja w wyrażaniu poglądów

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji „Przeglądu”, która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.