Tag "OZSS"

Powrót na stronę główną
Kraj

Wszechmocni biegli

Decydują o życiu dzieci i całych rodzin. Za błędy rzadko ponoszą jakąkolwiek odpowiedzialność – Byłam zwierzyną łowną. Wciąż jestem, bo państwo nie potrafi powołać i nadzorować biegłych, weryfikować ich opinii, a sędziowie uznają, że to najważniejsze dowody w sprawach rodzinnych. W moim przypadku lekceważyli wszystkie inne, łącznie z setką notatek kuratorskich z wielu lat – mówi Małgorzata, mama 15-letniej Mai. Wskutek orzeczeń sądu, który na podstawie opinii wydawanych przez opiniodawczy zespół sądowych specjalistów oraz powiązanych z nim biegłych uznał, że należy odseparować dziecko od matki, u Mai stwierdzono zaburzenia adaptacyjne i traumę, a u jej matki zespół stresu pourazowego. Ale najpierw ojciec uprowadził dziecko. Sąd rodzinny nazwał to „przejęciem opieki”. Małgorzata znalazła córkę. Siedziała w samochodzie. – Miała taką smutną twarz – opowiada Małgorzata. Potem Maja w domu narysowała swoją twarz w postaci czarnego trójkąta ze smutnymi oczami. Obrazek powiesiła nad biurkiem. Opinie, które budzą zdziwienie Opiniodawcze zespoły sądowych specjalistów stały się postrachem tych par, które przed sądem ustalają kwestię opieki nad dziećmi. W skład takich zespołów wchodzą m.in. psycholodzy i pedagodzy, ale też inni specjaliści. Każdy sąd ma własny OZSS. Do 2015 r. zespoły te funkcjonowały jako rodzinne ośrodki diagnostyczno-konsultacyjne

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji „Przeglądu”, która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.