Tag "Teatr im. Wyspiańskiego w Katowicach"

Powrót na stronę główną
Kultura

Konrad XX wieku. Ignacy Gogolewski 1931-2022

Grywał królów, lordów i sędziów. Ale zapamiętany został z roli Antka Boryny, chłopskiego syna z Mazowsza. I do tej roli było mu w życiu najbliżej Ignacy Gogolewski objawił się najbardziej płomiennym i zachwycającym debiutem w całym powojennym teatrze polskim. Nastąpiło to 26 listopada 1955 r. Na fali postępującej odwilży Teatr Polski wystawił „Dziady” w reżyserii Aleksandra Bardiniego, co stało się symbolem przezwyciężania poprzedniego systemu. Wcześniej Leon Schiller próbował wystawić „Dziady” w roku 1948, ale zasugerowano mu, aby zamiast trzech krzyży na scenie, które proponował scenograf Andrzej Pronaszko, postawić trzy lipy lub trzy dęby, i Schiller zrezygnował. Teraz Gogolewski jako Konrad trafił na okładki najważniejszych kolorowych czasopism, z „Przekrojem” włącznie. Zagrał tak dynamicznie, że ogromnie wtedy poczytny tygodnik „Dookoła Świata” opublikował serię fotografii, w których rozłożył na czynniki pierwsze poszczególne fazy Wielkiej Improwizacji. Nie mówiąc o tym, że od prezydenta Bolesława Bieruta aktor odebrał kosz kwiatów wraz z komplementującym go bilecikiem. Po „Dziadach” padła propozycja, by „kolega Gogolewski” z ZMP przepisał się do PZPR, ale on nie miał ochoty. Po latach powie: „Mnie w ogóle partyjność nie interesuje, bo ja nie mogę podlegać jakiejkolwiek władzy, ani partyjnej, ani władzy kobiety, która chce mną kierować”. Choć przez dziesięć lat małżeństwa

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji „Przeglądu”, która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.