Amnezja Bobera

Amnezja Bobera

Są wspomnienia, które mają walor dokumentu minionych czasów. I są wspomnienia Andrzeja Bobera. Dziennikarza, o którym kiedyś było głośno. A jego dzisiejsze wspominki? Literatura z półki: bajki i farmazony. Jakże z nią kontrastuje „Telewizyjny poker”, książka Jana Purzyckiego, prezesa TVP za Wałęsy, a w ogóle scenarzysty „Wielkiego Szu” i „Piłkarskiego pokera”. Purzycki w 1993 r. napisał, że „Bober należy do grupy sfrustrowanych, których ambicje niczym balony wędrują hen, hen nad chmurami. Jakiś czas był nawet dyrektorem generalnym Telewizji Polskiej, ale jego inteligencja i, powiedzmy wprost, szczególny rodzaj cwaniactwa są po prostu nierozwojowe (…). Wobec jego aluzji do 13 grudnia potwierdzam, że Bober pobierał pensję w telewizji do 30 czerwca 1983 r. Nie został negatywnie zweryfikowany ani w pierwszym, ani w drugim rzucie. Nie był też nigdy internowany”. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 06/2022, 2022

Kategorie: Aktualne, Przebłyski