Wpisy od Marion Guyonvarch

Powrót na stronę główną
Sylwetki

Nazwisko jak brzemię

Zoja Ceauşescu jedyny raz naprawdę sprzeciwia się ojcu – kiedy w 1984 r. dyktator zaczyna burzyć zabytki w Bukareszcie Jest Boże Narodzenie 1989 r. Trzykrotna salwa przeszywa ciszę rumuńskiej nocy: Nicolae i Elena Ceauşescu, para dyktatorów, która została rozstrzelana, pada na ziemię na dziedzińcu koszarów Târgovişte. W tym samym momencie w Bukareszcie życie ich córki Zoi wydaje się zniweczone. Najmłodsza reprezentantka klanu zostaje zatrzymana i wtrącona do więzienia, podobnie jak jej dwaj bracia: Nicu i Valentin. (…) Zoja przeżyła szok, ponieważ od chwili swojego urodzenia znała jedynie bogactwa komunistycznych elit. Nieskazitelna Zoja Zoja przychodzi na świat 1 marca 1949 r., w rok po swoim starszym bracie Valentinie. (…) Jej ojciec nie jest jeszcze Conducătorem (tytuł stosowany wobec przywódców politycznych w Rumunii, oznaczający wodza – przyp. red.) ani wszechmocnym tyranem, który pokieruje losami Rumunii, ale zajmuje już kluczowe stanowiska w KC oraz w Ministerstwie Rolnictwa, gdzie ma za zadanie wprowadzić kolektywizację ziem. Matka Zoi, Elena, nie rozpoczęła jeszcze kariery uczonej o międzynarodowej sławie, zajmuje się dziećmi i domem. Państwo Ceauşescu są więc rodziną aparatczyków, jak wiele innych rodzin, i zamieszkują w „czerwonej dzielnicy” przy bulwarze

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji „Przeglądu”, która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.