Przez dwa lata „Bitwa pod Grunwaldem” będzie w rękach konserwatorów W Sali Matejkowskiej porozstawiano wielkie lampy służące lekarzom podczas operacji. Panie w białych kitlach pochylają się ze skalpelami nad pacjentem i delikatnie zeskrobują z niego warstwę skamieniałej masy woskowej. To już środkowa część wielkiej kuracji „Bitwy pod Grunwaldem”, która kosztuje ponad milion złotych i w sumie ma trwać dwa lata. Obraz spoczywa na specjalnym drewnianym podeście licem do dołu. Zwiedzający mogą tylko zajrzeć do sali i popatrzeć na pracujących, a „Bitwę pod Grunwaldem” obejrzeć sobie na monitorze, w trzech wymiarach, przez okulary. Wielka operacja lecznicza Zapewne sam Jan Matejko, malując najsłynniejszy ze swoich obrazów, nie miał pojęcia, ile pracy dostarczy w przyszłości konserwatorom. Nie mógł też przewidzieć, jak dramatyczne losy czekają jego dzieło w latach hitlerowskiej niewoli, że zdjęte z ramy, zwinięte w rulon i prowizorycznie zabezpieczone spoczywać będzie przez trzy lata zakopane w ziemi pod Lublinem. „Bitwa pod Grunwaldem” powstała w latach 1872-1878 w Krakowie, we względnie liberalnym w stosunku do Polaków zaborze austriackim. Celem ideowym Matejki było krzepienie serc, budzenie i umacnianie patriotyzmu, dumy z polskiej przeszłości, jej najbardziej znaczących zwycięstw. Podobną misję założył sobie też wielki pisarz Henryk Sienkiewicz, który stworzył „Krzyżaków” (1900) i Trylogię
Tagi:
Bronisław Tumiłowicz