Po słońce do Algarve

Słoneczne plaże, pola golfowe i malownicze urwiska przyciągają do Portugalii wielu turystów Pola golfowe światowej marki, największa w Portugalii marina, klifowe urwiska nad Atlantykiem, złociste plaże, plantacje drzew korkowych, miód z kwiatów pomarańczy, echa wypraw morskich i smakowite desery starych mnichów – to wszystko znajdziemy w jednym z siedmiu regionów Portugalii. Tutaj kończy się Europa. Na turystów czeka zupełnie inny świat niż w oddalonej zaledwie o godzinę lotu Lizbonie. Szkoła nawigacji Arabowie nazwali tę krainę „Al-gharb”, czyli „Zachód”. Z czasów ich 500-letniej obecności pozostała nazwa regionu (a także wielu miejscowości), kominy przypominające minarety, zwyczaje i tradycje (także kulinarne) oraz ukryte w uliczkach meczety. Kiedyś wypływali stąd w świat odkrywcy nowych lądów. Dziś przyjeżdżają z całej Europy i Ameryki nie tylko miłośnicy golfa i plażowania, ale i nurkowania, żeglarstwa, kajakarstwa, windsurfingu, jazdy konnej, rowerów górskich, a także tenisa. I oczywiście, smakosze frutti di mare – owoców morza. Hotele i pensjonaty oferują przybyszom 400 tys. łóżek. Sprzyja im słońce (podobno niemal we wszystkie dni roku) i wyjątkowo łagodny klimat, nawet w środku lata nie dokuczają upały (latem 24 st., a zimą 15 st.). To właśnie w Algarve, w Sagres,

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2002, 25/2002

Kategorie: Przegląd poleca