Imponujący salon broni w Kielcach pokazał, że na tym rynku jeszcze się liczymy XV Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego, który odbył się w Kielcach w dniach 3-6 września, mógł zaimponować nie tylko hobbystom. Nie krył swej satysfakcji także wicepremier Przemysław Gosiewski, który był na otwarciu tej wielkiej imprezy w towarzystwie szefa MON, Aleksandra Szczygły, i odpowiadającego za kwestie uzbrojenia wiceministra Marka Zająkały. Aniśmy się obejrzeli, jak kielecki salon stał się po Londynie i Paryżu jedną z trzech najważniejszych w Europie imprez targowych związanych z wojskiem, która potrafiła zgromadzić 360 wystawców z 24 krajów. Rangę jubileuszowej, 15. imprezy podnosiła także szczególnie okazała główna atrakcja salonu, Wystawa Narodowa USA, w której brało udział 30 amerykańskich przedsiębiorstw sektora zbrojeniowego, prezentujących najnowocześniejsze osiągnięcia. W Kielcach nie zabrakło chyba żadnego elementu, który ma znaczenie na polu walki, stanowi część uzbrojenia i wyposażenia armii. Samoloty, pojazdy opancerzone, pociski rakietowe, systemy łączności, broń wszelkiego typu, amunicja bojowa, ale także mundury, środki ratownicze, wyposażenie zaplecza, wydawnictwa i programy informatyczne. Tak bogata oferta targowa może w konsekwencji posłużyć wzmocnieniu i unowocześnieniu polskiej armii. W strategii obronnej na lata 2007-2012 są bowiem zawarte samoloty wielozadaniowe, transportery opancerzone, pociski
Tagi:
Bronisław Tumiłowicz