Na studia z „Przeglądem”

Rektorzy wydali wojnę plagiatom Problem narastał powoli, ale decyzja zapadła pod wpływem impulsu. Do prof. Mariana Harasimiuka, nie tylko rektora UMCS, ale i specjalisty w dziedzinie ochrony środowiska, przyszedł student z pracą magisterską. Większość tekstu były to znane profesorowi ekologiczne programy unijne wycięte z Internetu. Całość została podana bez przypisów, jako dzieło własne. Wtedy profesor podjął ostateczną decyzję, że skończy z plagiatami. Dla prof. Józefa Perenca z Wydziału Zarządzania i Ekonomii Uniwersytetu Szczecińskiego punktem granicznym była afera wywołana przez pewnego doktora, który odkrył, że praca magisterska sprzed kilku lat, obroniona właśnie na zarządzaniu, została przepisana z jego własnej. Inni pracownicy naukowi dodają, że nie mogli już patrzeć na tablice ogłoszeń, gdzie pełno jest informacji, jak kupić pracę. Poza tym coraz więcej było plotek o oszustwach. W tej sytuacji rektorzy chcieliby stworzyć ogólnopolski system, który weryfikowałby samodzielność studentów. Na razie uczelnie tworzą własne systemy. Liderem jest UMCS. Koordynatorem programu antyplagiatowego na uczelni jest dr Andrzej Wodecki. Korzysta z programu przygotowanego przez firmę plagiat.pl, który pozwala określić, jaki procent materiału w danej pracy zapożyczony jest z innego źródła, ale tylko takiego, które jest umieszczone w Internecie. Raport pokazuje procent kradzieży intelektualnej i wykorzystane źródła.

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 19/2004, 2004

Kategorie: Przegląd poleca