Tag "Wspólnota Narodów"

Powrót na stronę główną
Sylwetki

Królowa

Śmierć Elżbiety II oznacza zmierzch epoki przywódców, którzy byli synonimami własnych państw Można opisać to w sposób najprostszy, za pomocą liczb. Powierzała władzę nad Wielką Brytanią piętnaściorgu premierom. Pierwszym był Winston Churchill, ostatnią – Liz Truss, która o śmierci monarchini dowiedziała się w drugim dniu premierowania (o nowej szefowej rządu więcej na s. 27). Można wymieniać ekstrema, które towarzyszyły jej 70-letniemu panowaniu. W brytyjskiej rodzinie królewskiej była ostatnią, która nie chodziła do szkoły, całą edukację otrzymując w królewskich rezydencjach. Ale też pierwszą, której koronację na żywo transmitowała telewizja. Można wymieniać każdy z ponad stu krajów, które odwiedziła za swojego panowania. Każdy skandal, który nadszarpnął reputację wszystkich w rodzinie, tylko nie jej. Każde państwo, które zrzuciło kolonialne jarzmo, odkruszając kolejny fragment skostniałego imperium. Życie Elżbiety II było, z punktu widzenia historii najnowszej, zjawiskiem tak unikatowym, że mnogość wydarzeń, których była świadkiem, pozwoliłaby na wypełnienie tekstów o wiele dłuższych niż ten. I chociażby z tego względu nie ma sensu oddawać się rozkoszom historycznych rekonstrukcji. Elżbieta II nie była tylko postacią z epoki minionej. Ona była tą epoką. Przywilej i służba Aby w pełni zrozumieć, co znaczyła dla Brytyjczyków, obywateli innych krajów Wspólnoty Narodów, a tak naprawdę dla całego

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji „Przeglądu”, która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.