Wpisy od Julia Kubisa

Powrót na stronę główną
Opinie

Mity o związkach zawodowych

Prawie połowa Polaków deklaruje, że nie należy do związku, bo „nie ma związków zawodowych w moim miejscu pracy” Związki zawodowe nigdy nie cieszyły się sympatią dziennikarzy „głównego nurtu”, którzy zgodnie z neoliberalnym dogmatem widzą w nich wyłącznie przeszkodę dla swobodnego przepływu towarów i usług oraz rozwoju kapitału. Prawa pracownicze przedstawia się jako niepotrzebnie usztywniające rynek i hamujące rozwój przedsiębiorczości. Wokół działalności związków zawodowych narosło już wiele mitów i, naszym zdaniem, najwyższy czas je obalić. Związki zawodowe – kto za tym stoi? Jednym z częściej podnoszonych tematów przy okazji dyskusji o związkach zawodowych jest pytanie, kogo reprezentują i jak bardzo są liczne. Trzy centrale związkowe – NSZZ „Solidarność”, OPZZ i Forum Związków Zawodowych, spełniają kryteria reprezentatywności na poziomie krajowym, czyli liczą powyżej 300 tys. członków, dzięki czemu zasiadają w Trójstronnej Komisji ds. Społeczno-Gospodarczych. Według danych CBOS do przynależności do organizacji związkowych przyznaje się 15% zatrudnionych. Według danych GUS liczba pracujących we wrześniu 2010 r. wynosiła 8 372 000, czyli co najmniej 1,3 mln osób jest członkami związków zawodowych. Oznacza to, że związki zawodowe są największymi organizacjami zrzeszającymi Polaków i Polki – dla

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji „Przeglądu”, która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.

Opinie

Kiedy SLD naprawdę zauważy kobiety?

Julia Kubisa z Porozumienia Kobiet 8 Marca odpowiada Piotrowi Gadzinowskiemu Z zainteresowaniem przeczytałam felieton Piotra Gadzinowskiego „Znak pokoju” („P” nr 14). Rzeczywiście środowiska wolnościowe, lewicowe, feministyczne nie są zorganizowane tak jak środowiska po prawej stronie. Ma to kilka przyczyn. Pierwsza jest taka, że na tym polega charakter naszych środowisk – na pluralizmie, w związku z czym żaden układ wodzowski nie ma tu szans, choć szanse mają koalicje, wspólne fronty, porozumienia itd. Jesteśmy ludźmi myślącymi samodzielnie, co odróżnia nas od środowisk ojca Rydzyka. Cechą charakterystyczną naszych organizacji i grup jest znacznie szersze postrzeganie działalności politycznej i publicznej niż tylko w kontekście partyjnym. Stąd wielkie wśród nas zainteresowanie trzecim sektorem – mamy przekonanie, że działając w organizacjach pozarządowych, zakładając własne organizacje, mamy realny wpływ i możliwości poprawy sytuacji innych ludzi. Zależy nam głównie na polepszaniu sytuacji ludzi potrzebujących, mniej za to na władzy sprawowanej za pomocą działalności partyjnej. Patrząc na aktywność członków Młodzieży Wszechpolskiej, Młodych Konserwatystów czy KoLibra, można zauważyć, że w dużej mierze ich organizacje są szkółką przygotowującą do działalności w samorządzie czy Sejmie. W przypadku środowisk wolnościowych, feministycznych więcej uwagi poświęca się realnym działaniom, a mniej obsadzaniu stanowisk wiceprzewodniczących i sekretarzy –

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji „Przeglądu”, która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.