Wpisy od Piotr Żuk

Powrót na stronę główną
Opinie

Do marketów biegiem marsz!

Każdy nie tylko m o ż e wybierać spośród szerokiej oferty rynku, ale wybierać m u s i Kalendarz w społeczeństwie konsumpcyjnym jest bardzo prosty. Po rozpoczęciu roku szkolnego, który w sklepach trwa już od początku sierpnia, mamy 1 listopada, który na stoiskach ze zniczami zaczyna się w pierwszych dniach października. Kilka dni po odwiedzinach grobów bliskich mamy już w Polsce Boże Narodzenie – w marketach zaczynają królować mikołaje, choinki, bony promocyjne i świąteczne szaleństwo konsumpcyjne. Po świętach są jeszcze sylwester i Nowy Rok, przed którymi koniecznie trzeba nabyć odpowiednie gadżety zgodne z aktualną modą. I choć większość Polaków Nowy Rok wita w domu, to w mediach przez kilka dni wytwarza się atmosferę powszechnych balów i nowych kreacji rzekomo masowo wykupywanych w sklepach. Po sylwestrowych uciechach na początku stycznia ruszają noworoczne promocje i wyprzedaż. I tak do lutego, kiedy przez kilka dni obwieszcza się o nadejściu walentynek. Później to już tylko handel wielkanocny i rozpoczęcie nowego sezonu konsumpcji na pokaz, w okolicach majowego długiego weekendu. Dalej mamy przez kilka miesięcy okres namawiania ludzi do wydawania pieniędzy na wyjątkowe przeżycia urlopowo-wakacyjne. Później już można wracać do szarej rzeczywistości i zakasać rękawy, aby harować na kolejne oferty przemysłu organizującego tzw. czas wolny. Po

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji „Przeglądu”, która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.

Opinie

Utopia zamiast apatii

Bierność i przekonanie, że nic nie da się zrobić w najbliższym czasie, nie sprzyja tworzeniu wizji Amerykański intelektualista Charles Wright Mills pisał – w wydanej w tym roku pierwszy raz po polsku „Wyobraźni socjologicznej” – o wielkiej obietnicy, jaką nauki społeczne mają do spełnienia. Obietnicy przekazania ludziom wiedzy na temat ich położenia i możliwości zmiany sytuacji, w jakiej się znajdują. Dzięki większej świadomości własnych interesów oraz swojego miejsca w społeczeństwie, zagubione i sprowadzone do roli robotów jednostki mogą spojrzeć na swoje życie spoza rutyny, w którą zostały wtłoczone przez logikę panującego systemu. Ta spóźniona o blisko 50 lat premiera książki Millsa w Polsce może być bardzo pożyteczna. Deficyt umiejętności przekraczania istniejących ram rzeczywistości społecznej jest bowiem sprawą powszechną w społeczeństwie polskim. Dotyka również – a może w szczególności – polską lewicę. Nie chcę pisać po raz kolejny o jej słabościach i brakach, takich jak słabe umocowanie w sferze obywatelskiej i życiu codziennym, brak zaplecza intelektualnego czy też niedocenianie siły ideologii oraz sfery kultury w walce politycznej. To wszystko jest znane, widoczne gołym okiem i opisane zostało już wielokrotnie. Warto przypomnieć jednak o jeszcze jednej sprawie. O tym,

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji „Przeglądu”, która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.

Opinie

Nauka zamknięta w klasach

Czy krytyczne i zdystansowane wobec Prawa i Sprawiedliwości „wykształciuchy” i „łże-elity” przekształcą się pod rządami Platformy Obywatelskiej w „sieroty po komunie”? Wszystko zależy od tego, jak gorliwie PO będzie chciała tworzyć swoje koncepcje rynkowo-kapitalistycznego cudu i jak zareaguje na to wielkomiejska inteligencja. Pierwszym sprawdzianem mogą być losy pomysłu dalszej komercjalizacji studiów wyższych. Pod koniec października z ust prof. Tadeusza Lutego, szefa Rektorów Akademickich Szkół Polskich, padło hasło wprowadzenia opłat za studia. I choć prof. Luty zastrzegał się, że jest to tylko rozpoczęcie debaty na ten temat, to jednak wypowiedź rektora Politechniki Wrocławskiej powinna niepokoić. Trudno jednoznacznie zinterpretować tę sytuację – czy zwolennicy komercjalizacji edukacji na poziomie wyższym złapali wiatr w żagle po zwycięstwie wyborczym PO, czy też są to ukłony części akademickiego establishmentu w stronę nowej władzy i próba dostosowania się do jej oczekiwań? Dziś tego nie wiemy. Warto jednak zastanowić się nad społecznymi skutkami takiego projektu. W społeczeństwach rynkowo-kapitalistycznych – jak pisał Pierre Bourdieu, francuski socjolog – kapitał finansowy zazwyczaj idzie w parze z innymi rodzajami kapitału: społecznym i kulturowym. I również odwrotnie: posiadanie kapitału kulturowego zazwyczaj gwarantuje dostęp do kapitału finansowego. Zazwyczaj wszystkie trzy rodzaje kapitałów są przekazywane następnemu pokoleniu

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji „Przeglądu”, która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.