Bieszczadzka jesień

Łupków jest znakomitym punktem wypadowym górskich wycieczek Pierwsze wzmianki o Przełęczy Łupkowskiej pochodzą z 1231 r. Ówczesna nazwa Wrota Węgierskie bardziej oddawała jej szczególny charakter – tędy prowadziły szlaki kupieckie z południa na północ, wędrowali najemni robotnicy i pielgrzymi, a zbrojni zmierzali na wojnę. Trafimy tu bardzo łatwo. Pociągiem najpierw jedziemy do Zagórza (bezpośrednie połączenia z Łodzi, Katowic, Krakowa i Warszawy, bilet normalny z centralnej Polski kosztuje ok. 45 zł), a potem już kolejką jedziemy do Łupkowa. Samochodem trasą na Rzeszów, Sanok i przez Komańczę. Są dwa miejsca o nazwie Łupków. Pierwsze to Łupków Nowy. Został założony w 1872 r. jako osada kolejarska przy nowo budowanej linii Lwów-Budapeszt. Swój rozwój zawdzięcza dociągniętej tu kilka lat później linii kolejki wąskotorowej z Cisnej. Dzięki temu stał się ważnym punktem przeładunkowym bieszczadzkiego drewna. Centrum Łupkowa wraz ze sklepami i barem znajduje się przy dworcu (polecam pyszne pierogi ruskie w cenie 7 zł za solidną porcję). Zobaczymy tu ruiny drewnianej cerkwi św. Michała Anioła z I poł. XIX w., obok której znajdują się pozostałości dawnego cmentarza i fragmenty dzwonnicy. Wieś królewską Łupków Stary założono w 1526 r. Jak podają dokumenty,

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2003, 40/2003

Kategorie: Przegląd poleca