Czarna śmierć w zatoce

Czarna śmierć w zatoce

Największa katastrofa ekologiczna w dziejach USA spowoduje miliardowe straty Miotające się bezradnie, pokryte czarną mazią ptaki, skazane na pewną śmierć. Wyrzucone na plaże morskie żółwie. Zrozpaczeni rybacy, którzy tracą środki do życia. Oto szokujące obrazy z Zatoki Meksykańskiej. Tu rozgrywa się jedna z największych katastrof ekologicznych w dziejach Stanów Zjednoczonych. Jej dramatyczne następstwa trudno jest przewidzieć. Z pewnością stwierdzić można, że jest zapowiedzią podobnych wypadków. Do nieszczęścia doszło 20 kwietnia na polu naftowym zwanym Macondo. Próbne wiercenia prowadziła zbudowana w Korei Południowej masywna, nowoczesna platforma Deepwater Horizon, należąca do szwajcarskiej firmy Transocean. Platforma pracowała na zlecenie koncernu British Petroleum (BP), który, zgodnie z prawem Stanów Zjednoczonych, ponosi pełną odpowiedzialność za katastrofę. Szacuje się, że koszty akcji ratowniczej, jak również niezliczonych odszkodowań, które będzie musiał pokryć BP, sięgną 15 mld dol., być może okażą się znacznie wyższe. Feralnego dnia na Deepwater doszło do potężnej eksplozji i pożaru. W płomieniach straciło życie 11 ludzi. 22 kwietnia platforma poszła na dno. Do morza zaczęła przedostawać się ropa. Czarna maź tryskała z trzech wycieków, największy znajdował się przy

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 19/2010, 2010

Kategorie: Świat