Elektroniczny ład w energetyce

Elektroniczny ład w energetyce

Niedługo w gniazdku elektrycznym możemy mieć podłączenie do Internetu Branża energetyczna na całym świecie przeżywa dziś prawdziwą rewolucję. Także w Polsce zachodzą w niej zasadnicze zmiany: prywatyzacja, nowa organizacja rynku i zmiana reguł działania, spodziewane dopuszczenie zagranicznych konkurentów i likwidacja monopolu państwowego. W dobie transformacji zaczęło brakować środków na rozwój i działanie. Aby zwiększyć ich dopływ, zaczęto szukać różnych sposobów. Jeden z nich to wzrost przychodów np. przez podwyżkę cen, które jednak nie zostały całkowicie uwolnione. Drugi to oszczędności, np. poprzez racjonalizację wydatków na zakup usług i materiałów. Doświadczenia innych branż, które na dużą skalę zdecydowały się wykorzystać Internet i tworzone za jego pośrednictwem rynki elektroniczne, aby usprawnić współpracę z dostawcami, pokazały drogę producentom energii. Rynki grupujące dostawców materiałów i przedsiębiorstwa energetyczne powstały już w wielu krajach, m.in. w USA, Wielkiej Brytanii, Niemczech i Francji. Zanim zagra elektroniczny rynek Sytuacja polskich przedsiębiorstw energetycznych jest znacznie trudniejsza, bo ich potrzeby inwestycyjne są większe, a niebawem nastąpi otwarcie granic dla zagranicznej konkurencji. Gdyby i w Polsce utworzono rynek elektroniczny dla energetyki, łatwiej byłoby obniżyć wciąż zbyt wysokie koszty np. zakupu materiałów i usług, modernizacji infrastruktury i przygotować się do stawienia

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2001, 51/2001

Kategorie: Kraj