Generałowie zza biurka

Generałowie zza biurka

Nowi dowódcy ministra Klicha mają mniej doświadczenia wojskowego niż pułkownik z jednostki liniowej Na oficjalnej stronie internetowej Ministerstwa Obrony Narodowej 13 września pojawił się komunikat, że minister Klich podjął szereg decyzji kadrowych dotyczących obsady wielu ważnych stanowisk w Siłach Zbrojnych RP. W zasadzie nie ma w tym nic nadzwyczajnego, bo wyznaczanie i zwalnianie żołnierzy ze stanowisk służbowych znajdujących się w gestii ministra to przecież jeden z jego podstawowych obowiązków. Można by więc przejść nad tym faktem do porządku dziennego, gdyby nie nazwiska, które przy tej okazji się pojawiają. Znając wielu z grona wyznaczonych oficerów, pozwolę sobie zwrócić uwagę Czytelników na niektórych z nich. Zacznę od najwyższego stanowiska w strukturach Wojska Polskiego, które zostało decyzjami z dnia 13 września obsadzone. Na zwalniane przez odchodzącego do cywila generała broni Mieczysława Stachowiaka stanowisko pierwszego zastępcy szefa Sztabu Generalnego WP minister Klich wyznaczył z dniem 1 października gen. dyw. Mieczysława Gocuła. Generał ten dotychczas był szefem Zarządu Planowania Strategicznego P-5 Sztabu Generalnego. W swojej karierze dowodzenie zakończył na szczeblu batalionu, a w linii był ostatnio na stanowisku szefa pionu szkolenia brygady. Potem tylko służba w sztabach, kursy i studia (oczywiście zagraniczne, w Wielkiej Brytanii).

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2010, 38/2010

Kategorie: Kraj