Poselskie języki

Poselskie języki

Posłowie obserwatorzy w Parlamencie Europejskim zawzięcie wkuwają obce słówka. Eugeniusz Kłopotek z PSL gorliwie słowo po słowie tłumaczy wszystkie otrzymane w Brukseli zaproszenia. Teraz – niczym prawdziwy Europejczyk – kończy rozmowę z polskimi dziennikarzami powiedzeniem: See you next time (Do zobaczenia następnym razem). Ponoć ksywkę „Poliglota” ma wśród kolegów z Samoobrony poseł tej partii, Stanisław Łyżwiński. Uczy się on jednocześnie dwóch języków – angielskiego i niemieckiego. Na razie opanował znajomość strategicznego słówka – beer/Bier (piwo). To bardzo sprytne, bo później – jak to po alkoholu – język sam się rozwiązuje. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 11/2004, 2004

Kategorie: Przebłyski