Byli właściciele jeszcze nic nie wygrali przed unijnymi trybunałami To gehenna i droga przez mękę narzeka Ryszard Zwierzyński, od dziesięciu lat bezskutecznie procesujący się przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu o zwrot kamienicy, którą jego ojciec utracił ponad pół wieku temu w Łomży. Dotychczas przed sądami krajowymi i unijnymi odbyło się 40 rozpraw, moje koszty przekroczyły 100 tys. zł podsumowuje. Zwierzyńscy kontra Polska Ostatni wyrok na jego korzyść w Strasburgu zapadł 28 stycznia, po trzech rewizjach wnoszonych przez stronę polską. Teraz sprawą ma się zająć Komisja Europejska. A na finał czekają inni byli właściciele, rozważający, czy procesowanie się w Strasburgu ma w ogóle sens. Ryszard Zwierzyński jako pierwszy postanowił oddać swą sprawę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, zarzucając Polsce przewlekłość postępowania i naruszenie prawa własności: Młoda pani mecenas zgodziła się reprezentować mnie przed trybunałem. Zapłaciłem 30 tys. zł. Wcześniej wielu adwokatów odmówiło, nie znali języka ani prawa unijnego. Dla mec. Agnieszki Zemke-Góreckiej był to początek kariery na międzynarodowym forum. Gdy sprawa weszła na wokandę trybunału, mec. Zemke-Górecka jak dziś mówi miała nadzieję, że wszystko pójdzie jak
Tagi:
Andrzej Dryszel