Tag "Phil Zuckerman"

Powrót na stronę główną
Obserwacje

Czy wiara jest dla nas dobra?

Obywatele krajów zeświecczonych – z najwyższym procentem ateistów i agnostyków – cieszą się najlepszym zdrowiem, najdłuższym życiem i największym zakresem wolności osobistej Wszyscy ludzie pobożni: chrześcijanie, muzułmanie, żydzi i sikhowie zgadzają się co do jednego: oddawanie czci Bogu i posłuszeństwo jego przykazaniom jest niezbędnym warunkiem istnienia zdrowego społeczeństwa. Ortodoksyjni rabini na okupowanym Zachodnim Brzegu, wahabiccy szejkowie w Arabii Saudyjskiej, papież w Watykanie i mormoni w Salt Lake City wzywają do tego samego: jeśli chcecie szczęśliwego, bezpiecznego i pomyślnego życia dla siebie i swoich bliźnich, Bóg i jego wola muszą zajmować centralne miejsce w waszych sercach i umysłach. Większość ludzi bogobojnych łączy również przekonanie, że odrzucenie Boga i nauczania moralnego Kościoła musi prowadzić do rozkładu życia społecznego. Wszelkie plagi społeczne: przestępczość, biedę, zły stan oświaty czy epidemię AIDS przypisują oni słabnącym wpływom religii. Szczególnie żenującym przykładem tej postawy były surowe napomnienia amerykańskich „teleewangelistów”, którzy winą za zamachy z 11 września 2001 r. obarczali liberałów i ludzi postępowych, którzy odrzucili Boga ze sfery publicznej. Gdyby ta głoszona teoria religijna była prawdziwa, należałoby się spodziewać, że najmniej religijne społeczeństwa na Ziemi byłyby bastionami przestępczości, biedy i śmiertelnych

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji „Przeglądu”, która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.