21/2014

Powrót na stronę główną
This category can only be viewed by members.
Przebłyski

Słupy zamiast granic

Nic nie jest wieczne. A co dopiero granice między państwami. Wystarczy przejrzeć mapy z ostatnich kilkuset lat, by docenić nasze obecne miejsce. Czyli Unię Europejską. A jeśli ktoś zamiast map woli inne świadectwa, to polecamy słup graniczny postawiony w 1545 r. w Prostkach koło Ełku, wyznaczający granice Korony Królestwa Polskiego, Prus Książęcych i Wielkiego Księstwa Litewskiego. „Kiedy Zygmunt August, ów Jagiellończyk dwojga imion, sprawował rządy w państwie ojca, a margrabia Albert piastował władzę w pokoju nad krajem Prusów, wzniesiony został ten słup, który rozgraniczył tereny obu władców”. I oby niebawem po wielu dzisiejszych granicach mogły zostać tylko słupy. Jako atrakcja dla turystów.

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji „Przeglądu”, która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.

Pytanie Tygodnia

Jak przekonać ludzi, by głosowali w wyborach europejskich?

Dr Łukasz Jochemczyk, psychologia społeczna, Uniwersytet Warszawski Problem polega na tym, by obywatel miał poczucie, że jego udział w wyborach ma znaczenie i że jeśli nie pójdzie, może się stać coś strasznego. Wielu jednak uważa, że niezależnie od tego, kto zostanie wybrany, sytuacja się nie zmieni. Można też powoływać się na zachowania obywatelskie w stylu: warto pójść na wybory, aby pokazać innym, że sensownie jest głosować. Prof. Paweł Gieorgica, socjologia, Uniwersytet w Białymstoku Dziś łatwiej powiedzieć, czego nie należałoby robić, aby nie zniechęcać do głosowania… No ale skoro doszliśmy już do tego, że trzeba przekonywać do uczestnictwa w demokracji, i to wbrew prezydentowi i premierowi, uważam, że skoro droga do dobrobytu oparta jest na filarach koniunkcji demokracji i rynku, to trzeba starać się skutecznie wiązać jedno z drugim. A więc przede wszystkim ukazywać społeczne korzyści z uczestnictwa w głosowaniu i piętnować jeśli nie brak lojalności wobec państwa (tak jak niepłacenie podatków), to przynajmniej tych, którzy nie uczestniczą w budowaniu wspólnoty europejskiej – piętnować, a nie nagradzać. Nie rozumiem np., dlaczego subwencje i dofinansowania z funduszy UE miałyby dalej być przyznawane niezależnie od zaangażowania w budowę wspólnego projektu europejskiego. Dr Magdalena Dudkiewicz, Instytut Spraw Publicznych Na pewno warto dążyć do ułatwienia głosowania, szczególnie przez internet – to ważne zwłaszcza

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji „Przeglądu”, która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.