Wykopki w Samoobronie

Wykopki w Samoobronie

Na Dolnym Śląsku Lepper pozbywa się ludzi, którzy kiedyś tworzyli jego związek. Wicemarszałkowi już nie są potrzebni 28 października, godz. 16.00. Aula szkoły muzycznej w Głogowie wypełniona po brzegi. Ci, dla których zabrakło miejsca, oczekują przed budynkiem. Wicemarszałek Andrzej Lepper przyjeżdża z godzinnym opóźnieniem. Witany oklaskami i gratulacjami, mówi o programie i konieczności poparcia dla rządu, któremu trzeba dać szansę. Zapewnia jednocześnie, że jeśli będzie taka konieczność, nie zawaha się protestować na ulicy. Jak dawniej. Jego wystąpienie co jakiś czas przerywane jest gromkimi brawami. Po części oficjalnej zaplanowano konferencję prasową. Niewiele osób z tłumu spodziewało się wtedy, że za chwilę atmosfera na sali osiągnie niespodziewanie wysoką temperaturę. Zapytany o problem istnienia dwóch przewodniczących okręgu legnicko-jeleniogórskiego, wicemarszałek z impetem odparował: – Pan Ferenc i jego ludzie nie są członkami naszego związku. Ich działalność jest nielegalna. Nawet jeśli przyjdą do mnie na kolanach, nie dam się przekonać. Poza tym, co to obchodzi dziennikarzy, to nasze wewnętrzne sprawy! – Precz z takim kierownictwem! Nie damy sobą pomiatać! – odkrzyknęli uczestnicy spotkania. Dziennikarski tłum przeciskał się w stronę przewodniczącego Leppera z wyciągniętymi dyktafonami i mikrofonami. Błyskały flesze aparatów fotograficznych, pracowały kamery. Tego

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2001, 45/2001

Kategorie: Kraj