Co dusi polską gospodarkę?

Co dusi polską gospodarkę?

To nie deficyt budżetowy lecz nienormalnie wysokie stopy procentowe umacniają złotego Mimo najwolniejszego tempa rozwoju i nierównowagi w handlu zagranicznym mamy najmocniejszą walutę w Europie. Nie jest to niestety bezbolesne dla gospodarki. Dla profesjonalnego ekonomisty jest oczywiste, że bez obniżenia realnych stóp procentowych albo inaczej, bez doprowadzenia ich do normalnego poziomu europejskiego nie nastąpi nieodzowne dla gospodarki urealnienie ceny złotego i jego bieżącego kursu. „Jesteśmy skazani na nadwartościową złotówkę, ponieważ wysoki deficyt budżetowy i rosnący z tego powodu dług publiczny musi ktoś sfinansować. Jedyna nadzieja w zagranicznych inwestorach finansowych, którzy mają pieniądze i kupują emitowane przez Ministerstwo Finansów skarbowe papiery wartościowe. Przez to napływa do kraju dużo walut obcych, zamienia się je na złotówki, za które kupuje się bony i obligacje skarbowe. Wynikające z tego duże zapotrzebowanie na złotego powoduje, że nasz narodowy pieniądz jest w cenie. I dopóki będzie deficyt budżetowy i rosnący krajowy dług publiczny, pozycja złotówki się nie zmieni. Jedynym remedium na osłabienie wywindowanego kursu złotego jest zmniejszenie deficytu budżetowego, co pozwoli na ograniczenie podaży skarbowych papierów wartościowych” – taką receptę serwują niektórzy członkowie RPP na czele z jej przewodniczącym, a za nimi większość medialna. Proste? Bardzo, nawet przedszkolak zrozumie.

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2002, 27/2002

Kategorie: Opinie