Nieczysta gra albo niekompetencja

Nieczysta gra albo niekompetencja

Nie wiadomo, kto rządzi dziś górnictwem, ale lewicowy rząd to firmuje – mówi senator Jerzy Markowski, przewodniczący Komisji Gospodarki i Finansów Publicznych – Panie senatorze, przez kilka miesięcy na Śląsku panował względny spokój. „Nie będzie likwidacji kopalń, nie będzie zwolnień”, a dziś mamy manifestacje, czarne marsze, protesty, wiece. Sytuacja staje się coraz bardziej napięta. – Nieszczęście naszej polityki wobec górnictwa – mówię tylko o tej kadencji parlamentu, bo do poprzednich rządów nawet nie ma sensu wracać – polega na tym, że kolejny minister odpowiedzialny za tę branżę zapowiada, deklaruje, lecz potem nic nie robi. Byłoby dużo lepiej, gdyby nie gadał, ale po prostu robił. Pan minister Marek Kossowski na początku swojego urzędowania zapowiedział, że do zwolnienia jest 35 tys. ludzi, do zamknięcia siedem kopalń i jeszcze przy okazji czeka nas siedmiodniowy tydzień pracy w górnictwie. Nie chcę powiedzieć wprost, co z tego wyszło, ale doprowadził ludzi do szewskiej pasji. Wszyscy się wystraszyli, wszyscy się poobrażali i tyle z tego było. Poza tym nie zrobił nic. Przepraszam, o mało nie doprowadził do strajku generalnego w kopalniach. Dziś stoimy w miejscu, górnictwo ma 22 mld długu i jest, jak jest. – Ministra Kossowskiego już nie ma, jest minister Jacek Piechota.

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2003, 37/2003

Kategorie: Wywiady