Wpisy od Stanisław Różewicz

Powrót na stronę główną
Kultura

Reżyser to chirurg i psycholog

Od raportu Kinseya, od „Głębokiego gardła” zmieniło się wszystko. Producenci w każdym filmie chcą „seksu”. Mojemu pokoleniu przed wojną wmawiano, że wszystko związane z ciałem jest grzechem. Kościół nauczał, że orgazm pociąga za sobą poczucie winy, podnieceni jesteśmy grzeszni… No i miał rację. Całe miasto huczało, kiedy miejscowy wikary zmajstrował pensjonarce dzidziusia. W polskim filmie jeszcze po wojnie przed kręceniem sceny z rozebraną dziewczyną wypraszano z dekoracji prawie całą ekipę, a aktorka pertraktowała, czy pokaże pupę, czy piersi. Przysłaniała biust ramieniem, poduszką, targowała się: „Ale rowka nie pokażę!”. Wspomnienia reżysera Stanisława Różewicza.