Zyta Gilowska, najsłynniejszy spadochroniarz z PO w rządzie PiS, szykuje się do kolejnego skoku. Obecna minister finansów marzy ponoć o posadzie prezesa NBP i wejściu do historii pod hasłem „Balcerowicz w spódnicy”. Pomysł ten nie zachwycił jednak braci Kaczyńskich. Boją się, że Gilowska – wybrana na siedmioletnią kadencję niezależnego prezesa – szybko urwie się im ze smyczy.
I co na to Andrzej Lepper?
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy