Czas żniw

Czas żniw

Wójt z Pcimia ma kłopoty. Ale niewielkie, w oczach prezesa Daniel Obajtek to geniusz, polski biznesowy Napoleon, więc włos mu z głowy nie spadnie. Taśmy mówią nam, że w przeszłości jako wójt postępował wbrew prawu, słyszymy też, że na co dzień używa knajackiego języka. Lud pisowski i tak w to nie uwierzy. Do sprawy jednak na wszelki wypadek odniosły się naukowo „Wiadomości” TVP, postawiono tam tezę, że prezes Obajtek cierpi na zespół Tourette’a, który charakteryzuje się m.in. koprolalią, czyli niedającą się opanować potrzebą wypowiadania nieprzyzwoitych słów. Cudne. To są rzeczy straszne i śmieszne. Straszne, że tacy ludzie jak Obajtek, Banaś czy Greniuch mogli zajść tak wysoko, ten trzeci upadł jedynie dlatego, że są jeszcze wolne media, a hitlerowskie pozdrowienie nadal fatalnie się kojarzy. Tacy ludzie robią teraz kariery, to jest ich czas, czas żniw. Mecz Igi Świątek i jej zwycięstwo. Jeszcze mnie bawią takie tenisowe emocje i coś jakby dotknięcie patriotyzmu, o co niełatwo dzisiaj, bo PiS zatruło nam też patriotyzm. Już nawet biało-czerwona flaga robi się podejrzana. Mój starszy syn nie chce czytać „Syzyfowych prac”, mam pisma zebrane Żeromskiego, jeszcze z księgozbioru ojca. Najpierw narzeka, że takie stare wydanie, a potem, że go to nudzi. Biedny Żeromski,

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 11/2021, 2021

Kategorie: Felietony, Tomasz Jastrun