Czy 15 lat po formalnym zniesieniu cenzury zachowały się jeszcze formy ograniczenia wolności słowa i prasy?

Czy 15 lat po formalnym zniesieniu cenzury zachowały się jeszcze formy ograniczenia wolności słowa i prasy?

Prof. Włodzimierz Mich, komunikacja społeczna, kierownik Zakładu Dziennikarstwa UMCS Są i zawsze będą. Częściowe ograniczenia powinny być w związku z ochroną dóbr osobistych. Bardzo dużo jest do zrobienia na płaszczyźnie lokalnej. O ile media centralne wspierane przez silne grupy kapitałowe radzą sobie z politykami, nawet z premierem, to na szczeblu lokalnym sytuacja bywa groźna. Media są uzależniane, dochodzi do naruszeń ustawy o dostępie do informacji, co tłumaczy się np. ochroną danych osobowych. Znany jest przypadek, że urząd w Chełmie aż dziewięć miesięcy odpowiadał na pytanie dziennikarza. W Siemiatyczach zwolniono z pracy rodziców dziennikarza. W Pabianicach całą redakcję pozbawiono siedziby. Dochodzi do wielu procesów i mówi się o konflikcie na linii media-sądownictwo. Niestety, nie ma precyzyjnej wykładni i nie wiadomo, co wolno, czego nie wolno. Z drugiej strony, jest też wiele nadużyć w pracy dziennikarskiej. Prof. Juliusz Bardach, historia państwa i prawa Myślę, że nie. Działa natomiast autocenzura w różnych środowiskach. Powstaje swoista aura, w której np. trudno się przyznać, że się jest niewierzącym. Choć nie ma zewnętrznej opresji, pozostaje podstawa do funkcjonowania różnych ograniczeń. Wydawca-redaktor ma sposoby, aby dokonywać cięć. Ale istnieje też przesada w drugą stronę. Na hasło cenzura powołują się często młodzi autorzy, którym ktoś skrytykuje tekst naukowy czy dziennikarski. Jeśli zabiera

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 16/2005, 2005

Kategorie: Pytanie Tygodnia