Dla kogo telewizja

Dla kogo telewizja

Czy polski widz zasługuje na polski program? Nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji od miesięcy nie schodzi z pierwszych stron gazet. Media i ustawodawcy skupili się na zagadnieniach organizacyjnych, biznesowych i technologicznych, pozostawiając w odległym planie pytanie, czy i jakie będą efekty programowe i kulturowe przygotowywanej nowelizacji. W trakcie ożywionej debaty głos środowisk tworzących i realizujących telewizję nie był praktycznie słyszalny. Ponowne rozpoczęcie prac nad ustawą jest dobrą okazją, aby przypomnieć politykom, prawnikom i ekspertom zatrudnionym przy pracach legislacyjnych, komu i czemu ustawa o radiofonii i telewizji winna służyć. Że powinna być czymś więcej niż tylko zbiorem przepisów porządkujących tzw. ład w eterze; umożliwiających mediom publicznym wypełnianie lepiej czy gorzej zdefiniowanej misji, zaś mediom prywatnym generowanie i pomnażanie zysków. Produktem, który stacja telewizyjna sprzedaje klientowi, jest program. Klientami wszystkich stacji telewizyjnych, w szczególności telewizji publicznej, są – wbrew głębokiemu przekonaniu ich szefów – widzowie, a nie reklamodawcy. Ale obowiązki wobec widzów mają nie tylko nadawcy. Wobec ograniczonej liczby częstotliwości nie może być mowy o wolnym rynku telewizyjnym. Państwo, przyznając częstotliwość, daje pewien rzadki przywilej – przywilej bycia nadawcą telewizji ogólnopolskiej. Państwo udziela tej koncesji w imieniu nas wszystkich.

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2003, 39/2003

Kategorie: Opinie
Tagi: Piotr Dejmek