Europa pała chęcią rewanżu

Europa pała chęcią rewanżu

Hiszpańska i holenderska to dwie wielkie kultury piłkarskie, ten finał im się po prostu należał! Podczas gdy Państwo znają wszystkie rozstrzygnięcia 19. mistrzostw świata w piłce nożnej, ja muszę materiał złożyć przed meczami o medale. Niemniej jednak nawet w tym momencie mogę już stwierdzić, że turniej to znakomity, szalenie interesujący i – co istotne – sprawiedliwy. Sprawiedliwy nie w sensie licznych niestety pomyłek sędziowskich, wynikających m.in. z uparcie przestrzeganego przez FIFA zakazu korzystania ze zdobyczy techniki. Sprawiedliwy dlatego, że triumfuje w nim nie jakaś tam mniej lub bardziej zawiła taktyka tudzież strategia. Nie opłacało się kombinowanie, kalkulowanie czy też stawianie na antyfutbol. Do najlepszej czwórki dotarły drużyny grające rzeczywiście najlepiej i najpiękniej. O bardzo zbliżonym zresztą poziomie. Potwierdzeniem są minimalne rozmiary półfinałowych zwycięstw: Holandia-Urugwaj 3:2, Hiszpania-Niemcy 1:0. Czy mecze o trzecie i pierwsze miejsce były podobnie wyrównane? Państwo w poniedziałek wiedzą, ja w piątek nie miałem na to szans… Europa i Europa w finale poza Europą! Jednak już w trakcie półfinałów decydowały się pewne kwestie dla mundialowych dziejów wprost fundamentalne. Po zwycięstwie Holandii nad Urugwajem stało się oczywiste, że po raz pierwszy Europa wygra mistrzostwa świata organizowane poza jej obszarem. Oczywiste, bo nazajutrz w półfinale zmierzyły się

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2010, 28/2010

Kategorie: Sport