Fakty nie kłamią

Fakty nie kłamią

Tzw. afera starachowicka dotyczyła samorządu powiatowego, a nie miejskiego Sylwester Kwiecień – 45 lat, absolwent Wyższej Szkoły Handlowej w Kielcach, kierunek administracja samorządowa. Przez wiele lat pracował w Fabryce Samochodów Ciężarowych w Starachowicach (obecnie Zakłady Starachowickie STAR SA). W latach 1995-2002 przewodniczący Związku Zawodowego „Metalowcy” w Zakładach Starachowickich. Radny Rady Miejskiej w Starachowicach w okresie od 1994 r. do 2002 r. Prezydent Starachowic od 2002 r. W młodości uprawiał lekkoatletykę. Wicemistrz województwa kieleckiego w biegach przełajowych. – Panie prezydencie, pierwsze pytanie samo ciśnie się na usta. Jak to jest być SLD-owskim prezydentem miasta „w tych” Starachowicach? – Z jednej strony dobrze, z drugiej źle. Do pozytywów zaliczyłbym mieszkających w Starachowicach kreatywnych ludzi i piękno miasta z pełnym uroku krajobrazem. Ponadto konstruktywną współpracę z koalicją w radzie miejskiej i kompetentną kadrę w urzędzie miejskim. W mediach niestety prym wiodą jednak informacje sensacyjne. Oczywiście mam na myśli tzw. aferę starachowicką, a raczej pseudoaferę o niewyobrażalnej sile rażenia. Może od razu zaznaczę dla jasności, że tzw. afera starachowicka dotyczyła samorządu powiatowego, a nie miejskiego. Od jej wybuchu w marcu 2003 r. cała Polska używała sobie na Starachowicach, a lokalnego chowu politycy dolewali oliwy do ognia. Tymczasem fakty były

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2006, 38/2006

Kategorie: Wywiady